Lakier pochodzący z kolekcji South Beach z 2009 roku. Róż, nie jaskrawy, raczej stonowany, ale też nie przesadnie :) Śliczny kolor, bardzo uroczy i nietypowy. Aplikacja i krycie godne OPI - zupełnie bezproblemowe, w zasadzie wystarczyłaby jedna warstwa, z przyzwyczajenia położyłam dwie. Zdjęcia z lampą i w świetle dziennym.
niedziela, 13 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zacytuję Zuzię 'nie lubię Cię' :P Mam jakąś obsesję na punkcie tego koloru, chyba nie wytrzymam i pójde do Nail Baru dzisiaj i wybulę 42 złote, bo ta mania posiadania mnie wykończy...
OdpowiedzUsuńNo fajny jest, ale ta cena nailbarowa straszna... Daj sobie na wstrzymanie, zawsze jest szansa, że uznam, że to jednak nie mój kolor, chociaż nie obiecuję :D
OdpowiedzUsuńMówisz? :D Szkoda mi bardzo wydać prawie pół stówy na lakier. Najwyżej klikne na eBayu jak wrócę do domu :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam lakiery, ale tyle to bym nie zapłaciła ;) Na ebayu możesz mieć dwa za tą cenę :D
OdpowiedzUsuńJuż kilka razy miałam ten lakier w ręce, ale szkoda było mi 49pln w sephorze za niego.
OdpowiedzUsuńAle piękny jest!
(wolę nie korzystać z ebaya, bo skończy się to dla mojego portfela tragicznie...)
Śliczny jest; na moim monitorze wpada trochę w koralowy.
OdpowiedzUsuńBasiu, to trzeba się przyłączyć do wspólnych zakupów ebayowych przy najbliższej okazji :) Ale śliczny jest, trzeba przyznać. Bałam się, że będzie jaskrawym, lalkowym różem, ale nie jest, na szczęście. W lato na stopach będzie wyglądał super :)
OdpowiedzUsuńMoniu, w rzeczywistości nie jest koralowy ani trochę. Jest ciepły, ale jednak wyraźnie różowy :)
eBay i siostra w Stanach to moje główne OPIkowe źródełka :D Od sierpnia będę mieć tam TŻa, muszę nad nim trochę popracować by nie kręcil za bardzo nosem jak paczki będą przychodzic na jego adres w SF *lol* Bo ja sobie lakierków nie odpuszczę :D
OdpowiedzUsuńLili, Tobie to dobrze :D Ty się tak nie chwal, bo będziemy Cię molestować o wspólne zakupy ;)
OdpowiedzUsuńDziewczynki, to jakby ktoś potrzebował zwiekszyć wartość zamówienia z ebay i szukał wspólników zbrodni, to ja chętna ;-) Proszę o mnie pamiętać :D
OdpowiedzUsuńMinia ja lecę w polowie wrzesnia do TŻa, na czas dłuższy ale określony, więc jak będe wracać to moge Wam wziąć co nieco :D
OdpowiedzUsuńLili, mówiłam Ci ostatnio może, jak bardzo Cię lubię?
OdpowiedzUsuń...
...
...
:-D
Kobieto, ale czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego, jak to się skończy? Będziesz tachać ze dwie walizy samych lakierów! :D
OdpowiedzUsuńNie będę tachać :D Kupię, zapakuje w paczkę, przyjedzie pan z UPSa i wyśle za ocean. Ja wrócę, porozdzielam, powysyłam i voila :D
OdpowiedzUsuńLily, kochamy Cię normalnie, ja bym na to nie wpadła :D
OdpowiedzUsuńSłużby lotniskowe już ostatnio mi nosem kręciły, ze za dużo materiałów łatwopalnych mam ze sobą, więc wolę nie ryzykowac. A do paczek wysyłanych UPSem z duuuużo większą ilością lakierów nikt nie ma zastrzeżeń :)))
OdpowiedzUsuńLili, cwanie to obmyśliłaś... ;-)
OdpowiedzUsuńo to ja też ja też ja też :D
OdpowiedzUsuń