Pokazywanie postów oznaczonych etykietą O.P.I - Classic Colors. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą O.P.I - Classic Colors. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 29 listopada 2010

O.P.I. - Big Apple Red









ZDJĘCIA NADESŁANE PRZEZ: VINTAGEMODA

Przesyłam zdjecia Big Apple Red OPI. Dwa pierwsze z lampą i dwa bez.

Jest to cudownie żywa czerwień. Żelowa konsystencja . Nakłada się super. Po pierwszej warstwie można zostawić, ale wtedy lakier jest lekko prześwitujący - nie zostawia smug, ale prześwituje.

Druga warstwa ładnie kryje. Dawno tak dobrze mi się nie malowało paznokci. Nie wiem, czy sprawcą nie był nowy base coat, którego użyłam pierwszy raz OPI CHIP (wcześniej był Essie).

Na paznokciach są dwie warstwy lakieru, base coat i top coat Essie Good to Go.

Polecam! Dawno nie czułam się w lakierze tak sexy.

środa, 1 września 2010

OPI Big Apple Red



OPI Big Apple Red - czysta, kremowa, klasyczna czerwień. Nie bez powodu znalazła się w kolekcji Classic Colors. Jest to piękny kolor, myślę, że pasuje do większości osób niezależnie od wieku, można go nosić niezależnie od okazji.

Aplikacja świetna, pędzelek wygodny. Pierwsza warstwa jest kryjąca, druga dodaje intensywności i blasku. Lakier schnie dość szybko nawet bez wysuszacza.

Zdjęcia robione w świetle dziennym, dwie warstwy i top coat.

wtorek, 24 sierpnia 2010

OPI - Dutch Tulips

Niezwykła czerwień z mocnymi różowymi tonami - kolor faktycznie może kojarzyć się z tulipanami. W buteleczce wydaje się być bardzo różowy, ale na moich paznokciach to zdecydowanie czerwień. Aplikacja idealna, lakier ma śliczne, szkliste wykończenie, dwie warstwy kryją idealnie.






sobota, 7 sierpnia 2010

O.P.I. - 20 Candles on my Cake







Witam serdecznie,

Chciałabym opowiedzieć o ...

OPI 20 Candles on my Cake NLW31.

Zdjęcia zrobione przeze mnie przedstawiają 2 warstwy lakieru. Lakier pokryty został dodatkowo przyspieszaczem wysuszania w sprayu firmy Avon (o bajkowym zapachu a propos :), ale nie został pokryty żadnym top coatem. Zdjęcia zrobione w świetle dziennym, zdjęcie dość wiernie oddaje kolor, natomiast jest delikatnie ciemniejszy w rzeczywistości, jakieś 0,01 odcienia :) To co widzimy w buteleczce, a po nałożeniu 2 warstw jest bardziej w tonacji czerieni, niż jak pokazuje buteleczka, różu. Lakier jest dość kremowy, nakłada się bardzo dobrze, nie robi smug, nie pozostają ślady po pędzelku. Pierwsza warstwa schnie błyskawicznie, z drugą trzeba troche poczekać. Trzyma się do 5 dni przy nałożeniu 2 warstw. Nie jest to zwykły czerwony, ma w sobie szczyptę różu, jest troche vintage, miękki czerwony, nie gryzie się z niczym. Świetny na początek września.

Pozdrawiam,

Karolina

sobota, 19 czerwca 2010

OPI Malaga Wine


Malaga Wine to czerwień z odrobiną wiśni, lekko krwista, dość ciemna, na pewno nie winna ;) Kolor jest raczej niespotykany, nie mam nic podobnego u siebie, nic podobnego nie widziałam w sklepach.

Aplikacja-rewelacja :D Lakier rozprowadza się równiutko, cienką warstwą. Do idealnego krycia trzeba dwóch warstw.



sobota, 12 czerwca 2010

OPI Big Apple Red



Ten lakier jest na rynku od 10 lat. Początkowo był częścią New York City Collection, która wyszła na jesieni 2000 roku. Kolor cieszył się (i cieszy się dalej) tak ogromną popularnością, że wszedł na stałe do sprzedaży w Classic Colors Collection.

Jest to jasna, kremowa czerwień, raczej neutralna ale w kierunku chłodnej. Taki kolor dla pin-up girl. Aplikacja świetna, dwie warstwy to mocny, głęboki kolor.

Nie dziwi mnie fenomen tego koloru, pasuje do wszystkiego - I do starych Chucków, i do eleganckich Rolando od Louboutina (zresztą podeszwa Lubutków jest w kolorze bardzo do Big Apple Red podobnym ;)); i do T-Shirta ze śmiesznym nadrukiem, i do małej czarnej i sznuru pereł. Kolor ideał, gdybym miała mieć jedną czerwień (co w moim wypadku jest absolutnie NIEMOŻLIWE :D) to wybrałabym właśnie Big Apple Red.

P.S. Zdjęcia robione w naturalnym świetle, na zewnątrz. Nie mam AŻ tak białych dłoni - owszem, są jasne ale aż tak. Lakier dość widocznie rozjaśnia skórę optycznie ;)))



czwartek, 3 czerwca 2010

OPI Cajun Shrimp




Cajun Shrimp. Ten lakier miał być cudowną, lekko pomarańczową czerwienią. A na mnie jest niestety pomarańczem podbitym bardzo delikatnie czerwienią. Aggie także wrzucała tutaj tę krewetę i na jej paznokciach wyglądała pięknie. Dlaczego więc na mnie wybija pomarańcza?

Przy pierwszej warstwie jeszcze gdzieś widać tę upragnioną czerwień, jednak przy nałożeniu drugiej czerwień znika i zostaje tylko i wyłącznie krewetkowy pomarańcz (nazwa trafiona idealnie, to właśnie taki krewetkowy pomarańcz). Wydawało mi się, że
Paint My Moji-toes jest neonowy, a to taka przygaszona i przybrudzona wersja Cajun Shrimp.

Malowało mi się nim... dziwnie? Jest wodnisty, inny niż moje pozostałe OPI. Strasznie smużył i rozlewał się po skórkach. Dwie warstwy to dość przyzwoity efekt, jednak pewnie trzy wyglądałyby lepiej. Lakier ten w ogóle nie współpracuje z Seche Vite. Jeśli miałabym nakładać Seche na mokre paznokcie to wyszedłby z tego jeden wielki glut i rozpuszczony lakier. Więc w przypadku CS SV tylko na lekko podeschnięte paznokcie i to z wielką uwagą, bo SV bardzo lubi go zbrylić -.-'

Kolor sam w sobie jest bardzo ładny. Pewnie byłabym nim zachwycona gdybym nie spodziewała się czegoś innego :P Na stopach wygląda ślicznie.

Jesli chodzi o zdjęcia - robione w plenerze przy całkowitym zachmurzeniu. I musicie mi na słowo uwierzyć, że kreweta właśnie tak na mnie wygląda, kolor nie jest przekłamany (niestety). I znowu walczyłam z Seche co widać na palcu wskazującym :/ Ale już naprawdę nie miałam siły zmywac i malować od nowa. Więc wybaczcie ;)

środa, 2 czerwca 2010

OPI The Thrill of Brazil



The Thrill of Brazil. Jak dostałam go wczoraj to naprawdę byłam thrilled :D

Brazyl (tak pieszczotliwie :D) to piękna, nasycona czerwień. Na MUA przeczytałam, że to letnia edycja innej OPIkowej czerwieni - Vodka&Caviar. I coś w tym jest, te lakiery to niemal kolorowe bliźnięta, jednak V&C jest ciemniejsza.

Jak dla mnie ToB jest identyczny jak Dragon Chanel i bardzo podobny do Mat-adore Red OPI - wszystkie te lakiery to czyste czerwienie, bez niebieskich, żółtych, pomarańczowych czy różowych tonów.

Kolor na zdjęciach oddany bardzo wiernie. Zdjęcia na zewnątrz są bez lampy, zdjęcie dłoni jest z lampą :)

P.S. Te nierówności, które gdzieniegdzie widać to Seche. Niestety, wydobycie Seche z dna buteleczki a później nałożenie go na paznokcie to trudna sprawa. Ileż ja się wczoraj napsioczyłam -.-'





niedziela, 30 maja 2010

OPI Dutch Tulips



Dutch Tulips to lakier, który na rynku jest od prawie 20 lat i ciągle cieszy się niesłabnącą popularnością. I ja się temu wcale nie dziwię, kolor jest zjawiskowy :D

Lakier ten pochodzi z kolekcji Classic Colors. To różowa czerwień. W różnym oświetleniu może wyglądać jak landrynkowy, rażący (ale nie neonowy) róż, jednak w rzeczywistości to czerwień mocno podbita różem. Nie wiem jakim tulipanem inspirował się projektant Dutch Tulips, ale odwalił kawał dobrej roboty. Kolor jest niespotykany, bardzo zwraca uwagę (zwłaszcza na stopach, kiedy go nosiłam usłyszałam kilka komplementów na temat moich stóp :P).

Na zdjęciach są dwie warstwy lakieru (chociaż po jednej krycie jest już bardzo dobre) na odżywce wybielającej Rimmel (swoją drogą świetna jest ta odżywka, położona na paznokcie nadaje im pięknego wyglądu) plus do tego warstwa Seche Vite.
Zdjęcia robione w ogrodzie, w zachmurzeniu, dość wiernie oddają kolor. Lampa błyskowa mocno przekłamuje kolor robiąc z niego landrynowego neona.





niedziela, 9 maja 2010

O.P.I. - I'm not Really a Waitress



ZDJĘCIE NADESŁANE PRZEZ LILYPAD

OPI I'm Not Really A Waitress. Lakier, od którego zaczęła się moja przygoda z OPI. Pierwszą butelkę kupiłam lata temu i po dziś dzień jestem wierna. Kolor to czerwony metalik, bardzo podobny do An Affair In Red Square czy Thank So Muchness! Jednak Kelnerka to dla mnie klasyk, który po prostu trzeba mieć. Zdjęcie z lampą, dwie warstwy, bez topu.

OPI - 20 Candles on My Cake



ZDJĘCIE NADESŁANE PRZEZ LILYPAD

OPI 20 Candles On My Cake z kolekcji Classic Nail Polish. Dziwaczna, bardzo dziwaczna czerwień. Nie klasyczna, jakby z odrobiną rdzy - ale na pewno nie jest to rdzawy kolor. Kolor na zdjęciu oddany wiernie, zdjęcie z lampą, dwie warstwy bez top coatu. Trwałość - jak to w przypadku OPI - zadowalająca.

O.P.I. - Cajun Shrimp

Cajun Shrimp to cudowny odcień czerwieni z kolekcji Classic Colors, przełamany nutką pomarańczy. Nie jest to absolutnie kolor pomarańczowy. To intensywna, dość jasna czerwień w odcieniu klasycznego pomidora.

Kolor jest kremowy, bezdrobinkowy. Rozprowadza się bez zarzutu, dwie warstwy wystarczają do uzyskania efektu nasycenia koloru.

Na zdjęciach 2 warstwy lakieru + to coat OPI.

Pierwsze zdjęcie robione w pomieszczeniu, dobrze odwzorowuje tę nutkę pomarańczy:



Dwa pozostałe robione na balkonie, w świetle dziennym.





Moim zdaniem najlepiej urodę tego lakieru odwzorowują zdjęcia nr 1 i 3.

niedziela, 17 stycznia 2010

O.P.I - I'm not Really a Waitress

To szokująca, metaliczna, karminowa czerwień z kolekcji Classic Colors.

Na zdjęciach 2 warstwy lakieru na odżywce krzemowo-proteinowej Joko plus wysuszacz do lakieru w kropelkach firmy My Secret.

Lakier jest metaliczny, przy bliższym przyjrzeniu się widać malusieńkie drobinki, ale nie zaliczyłabym go do lakierów z drobinkami. Podobno jest to najlepiej sprzedający się lakier OPI.

Na zdjęciu 1 widać dobrze odcień lakieru w buteleczce:




Zdjęcie nr 2 doskonale ukazuje te mikrodrobinki. Poza tym na tym zdjęciu chyba najlepiej udało mi się uchwycić prawdziwy kolor lakieru.



Zdjęcia 3 i 4 robione na zewnątrz. W realu odcień jest bardziej intensywny i wyrazisty, ale strasznie trudno było go uchwycić aparatem:





Przeglądając lakiery OPI znalazłam kilka podobnych odcieni, ale ostatecznie mój wybór padł właśnie na Niby-Kelnerkę.