Pokazywanie postów oznaczonych etykietą liliowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą liliowe. Pokaż wszystkie posty

sobota, 20 sierpnia 2011

Bell Airflow 703


Zanabyłam kolejne lakiery z kolekcji Bell Airflow: 703- blady lila z domieszką błękitu, 704 - blady brudny róż. Efekty próbnego malowania pierwszym z wymienionych poniżej.




Na zdjęciach dwie warstwy na bazie wybielającej inglot, na górze Seche Vite. Aplikacja, połysk, schnięcie - jak zawsze na piątkę.
Kolor wyszedł trochę bardziej błękitny niż jest w rzeczywistości - nutka liliowa jest bardziej dominująca. Wybaczcie proszę kiepską jakość , ale zdjęcia robiłam telefonem.

Nie do końca jestem przekonana co do takiego koloru, ale kto wie - może się przekonam z czasem? A co Wy o nim sądzicie? :-)





niedziela, 26 września 2010

H&M Get a Rose 4 Me

Śliczny pudrowy róż z nutką liliowego fioletu. Ale formuła tego lakieru jest straszna. Lakier przypomina korektor albo farbę malarską, jest gęsty, masakrycznie smuży i zalewa skóry (więc z góry przepraszam za wszelkie niedociągnięcia na zdjęciach, starałam się jak mogłam...).
Kolor sam w sobie jest ładny, bardzo elegancki. Jeśli się Wam podoba i myślicie o zakupie - miejcie na uwadze jego wady (których jest zdecydowanie za dużo).



piątek, 24 września 2010

Lilac forever, Essence

Kolejny fiolet, który wstawiam. Szczerze mówiąc myślałam, że ten kolor będzie trochę jaśniejszy, liliowy kojarzy mi się bardziej z pastelą. ;) Kolor to taki trochę dziwak, w zależności od padania światła wydaje się raz bardziej z domieszką niebieskiego a raz z domieszką czerwieni...ale to takie minimalne podtony, to raczej taki neutralny jasny fiolet.
Ma niezłą konsystencję, ale pędzelek i nakrętka są trochę niewygodne. Ma dobre krycie i dosyć szybko wysycha. Ogólnie jestem z niego zadowolona, zwłaszcza, że to zdobycz z przeceny - nie sądziłam,że można jeszcze je dostać. ;)
Na zdjęciu dwie warstwy, światło dzienne.

poniedziałek, 20 września 2010

Rumple's wiggin' OPI

Mój ulubiony kolor z kolekcji Shrekowej. Ten kolor na mnie to trochę taki dziwak...czasem wydaje się  bardzo jasny, pastelowy i jakby wypłowiały...ale najczęściej widać w nim wyraźne nuty fioletu, taka liliowa pastela. Malowanie to lekki koszmar...każda pastela jest trochę problematyczna, ale tutaj potrzebowałam aż 3 warstw i w ogóle jest trochę taki "tępy", ale może to moja wina, bo zawsze nabieram za mało lakieru i moje warstwy są zawsze ekstremalnie cienkie. W każdym razie bardzo fajnie nosi mi się ten kolor, jestem fanką fioletów w każdej postaci i szybko przestałam się na niego złościć za denerwującą aplikację.

czwartek, 17 czerwca 2010

Essie-Lilacism

Essie Lilacism z kolekcji Spring of Art 2010. Ciekawy, jasny liliowy kolorek, bardzo ladnie prezentuje sie na dloniach. Dobrze sie go naklada, jednak jest dosc rzadki i ma tendencje do rozlewania sie na skorkach, nie smuzy, ale zeby ladnie pokryc paznokcia i uzyskac rownomierny kolor potrzebne sa trzy warstwy. Na zdjeciu trzy warstwy, bez topcoat.

Zdjecie w swietle sztucznym, bez lampy