piątek, 24 września 2010

Lilac forever, Essence

Kolejny fiolet, który wstawiam. Szczerze mówiąc myślałam, że ten kolor będzie trochę jaśniejszy, liliowy kojarzy mi się bardziej z pastelą. ;) Kolor to taki trochę dziwak, w zależności od padania światła wydaje się raz bardziej z domieszką niebieskiego a raz z domieszką czerwieni...ale to takie minimalne podtony, to raczej taki neutralny jasny fiolet.
Ma niezłą konsystencję, ale pędzelek i nakrętka są trochę niewygodne. Ma dobre krycie i dosyć szybko wysycha. Ogólnie jestem z niego zadowolona, zwłaszcza, że to zdobycz z przeceny - nie sądziłam,że można jeszcze je dostać. ;)
Na zdjęciu dwie warstwy, światło dzienne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz