


Lakier Milani w kolorze Spellbinding. Na zdjęciach 2 warstwy z topem i bez. Lakier to czarna baza z czerwonymi drobinkami. Drobinki są MOCNO czerwone, kolor to mega wampir :D Baza nie jest kruczoczarna, jest to trochę delikatniejsza czerń, w zestawieniu z drobinkami wydaje się czasami ciut brązowa. Drobinki to nie shimmer, tylko połyskujące ogniki :>
Po pomalowaniu lakier nie ma gładkiej faktury tylko lekko chropowatą (tzn. w dotyku jest gładka, nie czuć drapiących drobinek ale nie jest to gładka tafla, widać jak wystają drobinki - mam nadzieje, że rozumiecie o co chodzi;). Niezbędny jest top aby był gładki i błyszczący (bez tego to taki ćwierćmat:) .
Lakier schnie bardzo szybko, nie smuży, potrzebne są dwie warstwy lub jedna grubsza.
Kolor jest niespotykany, drobinki są piękne, lakier absolutnie wart zakupu (do tego kosztuje śmieszne pieniądze w USA). Niestety na zdjęciu nie do końca widać intensywność drobinek:> Podkręciłam dlatego trochę zdjęcie z topem, tam widać kolor drobinek:)
Niestety już w 1 dzień delikatnie starł mi się na końcówkach od pisania na klawiaturze.