poniedziałek, 14 czerwca 2010

Milani - Spellbinding


Lakier Milani w kolorze Spellbinding. Na zdjęciach 2 warstwy z topem i bez. Lakier to czarna baza z czerwonymi drobinkami. Drobinki są MOCNO czerwone, kolor to mega wampir :D Baza nie jest kruczoczarna, jest to trochę delikatniejsza czerń, w zestawieniu z drobinkami wydaje się czasami ciut brązowa. Drobinki to nie shimmer, tylko połyskujące ogniki :>
Po pomalowaniu lakier nie ma gładkiej faktury tylko lekko chropowatą (tzn. w dotyku jest gładka, nie czuć drapiących drobinek ale nie jest to gładka tafla, widać jak wystają drobinki - mam nadzieje, że rozumiecie o co chodzi;). Niezbędny jest top aby był gładki i błyszczący (bez tego to taki ćwierćmat:) .

Lakier schnie bardzo szybko, nie smuży, potrzebne są dwie warstwy lub jedna grubsza.

Kolor jest niespotykany, drobinki są piękne, lakier absolutnie wart zakupu (do tego kosztuje śmieszne pieniądze w USA). Niestety na zdjęciu nie do końca widać intensywność drobinek:> Podkręciłam dlatego trochę zdjęcie z topem, tam widać kolor drobinek:)

Niestety już w 1 dzień delikatnie starł mi się na końcówkach od pisania na klawiaturze.

5 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy. Uwielbiam takie ciemne lakiery!
    Miałam kiedyś Milani Black Cherry, i dobrze go wspominam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiecie jaki Fairy Tale jest ciekawy. A jaki ciekawy jest Magical. To dopiero ciekawe :D

    A jaki ciekawy musi być Mercury Rising Sinful Colors, który to jutro będzie oddelegowany do Moniak :D

    Mówisz, że mogę sobie wypróbować na paluszku? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sabbatho, próbuj próbuj haha :D wiem jaka to frajda ;)

    OdpowiedzUsuń