Lakier z wiosennej kolekcji 2009. Śliczny odcień niebieskiego, wpada w granat, ale żywy i mocny. Przy bladych dłonia wygląda zjawiskowo! Długo nad nim dumałam, ale cieszę się, że go mam, będzie wyglądał świetnie też na stopach. Aplikacja tradycyjnie jak u Essie, czyli świetna, na zdjęciu dwie warstwy plus Seche Vite, światło dzienne.
sobota, 26 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudo! Musze go u siebie porównać z Dating a Royal.
OdpowiedzUsuńScrangie robiła porównanie, Mesme jest odrobinę jaśniejszy i podobno znacznie lepiej się nakłada. Ja muszę przyznać, że jak na taki kolor to jestem pod wrażeniem bezproblemowej aplikacji :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz mam taki kolor na paznokciach, ale fajnie :D
On już w buteleczce jaśniej wygląda :) Co do aplikacji - ja z Royalem nie mam problemów, ale czytałam, że takowe są :D
OdpowiedzUsuńSerio pierwszy raz? Z niebieskimi to ja akurat mam doświadczenie :D
Serio, serio, Blue India i Suzi Skis in the Pyrenees to zupełnie inny kaliber, takiego wibrującego niebieskiego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMesmerize to bardzo dobry początek romansu z niebieskościami :D
OdpowiedzUsuńNola, piekny ten kolorek! ja ostatnio jestem fanka wszystkich odcieni niebieskiego :)
OdpowiedzUsuńTo kupuj koniecznie Mesmerize - jest naprawdę zjawiskowy :)
OdpowiedzUsuńNola ja teraz poproszę o Mirror Mirror i zielonego Adosa :D
OdpowiedzUsuńkurczę na czyichś paznokciach takie kolory bardzo mi się podobają i wyglądają cudnie, ale na swoich sobie nie wyobrażam :(
OdpowiedzUsuńLily, nie ma sprawy :D Mesme zachęcił mnie też do wypróbowania smerfetkowej Suzi ;)
OdpowiedzUsuńParadisiac, ja myślę, że to trochę kwestia przyzwyczajenia - też na początku dziwnie się czułam z ostrzejszymi kolorami na paznokciach, a teraz takie mi się najbardziej podobają :)
Pięknie :)
OdpowiedzUsuńja się obawiam najbardziej tego, że na moich bladych i chudych patykach, wszystkie niebieskości, fiolety i szarości wyglądają trupio, dlatego pozbyłam się Parlez-vous
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem? Ja też mam bardzo blade dłonie, mocne kolory bardzo mi się na nich podobają, bo się rzucają w oczy i fajnie kontrastują, szarości/fiolety też uwielbiam. Aha, ten niebieski na pewno nie wyglądałby trupio - jest bardzo żywy i wibrujący :)
OdpowiedzUsuńładny :)
OdpowiedzUsuńBardzo energetyczny, super!
OdpowiedzUsuńParadisiac, to tylko kwestia przyzwyczajenia. Zobaczysz, jak położysz jakiś żywszy kolor pierwszy raz to przełamiesz lody ;)
No ja też właśnie musiałam pozbyć się Parlez Vous ze względu na to że po prostu nie pasował do moich paznokci. A bardzo mi się w buteleczce podobał :D Ale Mesmerize wygląda jak odcień, któego od dawna już szukałam. I właśnie jak Paradisiac też mam obawy jak u mnie będzie wyglądał...
OdpowiedzUsuńNoszę Mesme z powodzeniem od kilku dni na stopach. Nie wygląda sino, jest żywy i intensywny - nie wydaje mi się, żeby mógł u kogokolwiek wyglądać trupio :) Aha, ja z tych naprawdę bardzo bladych ;)
OdpowiedzUsuń