Zdjęcia z dedykacją dla Aggie, od której mam lakier :) Mocna fuksja, mniej malinowa, niż na zdjęciach. Kolor przepiękny, bardzo żywy i przyciągający uwagę. Konsystencja lakieru podobna, jak zwykle u Essie, choć trochę gęstsza (pewnie dlatego, że lakier już swoje odstał), ale maluje się przyjemnie - jedna warstwa daje smugi i prześwity, ale druga kryje idealnie. Zdjęcia w świetle dziennym, dwie warstwy plus top coat.
niedziela, 6 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
U mnie na dniach będzie pierwsze malowanie :D Ale juz w buteleczce mi się baaaardzo podoba :D
OdpowiedzUsuńSuper jest, intensywny i soczysty, mniam :D
OdpowiedzUsuń