Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bell Glam Wear. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bell Glam Wear. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 14 kwietnia 2011

Bell Glam Wear - 503




W buteleczce kolor lakieru wygląda, jak ciemnoszary, ale też trochę
zgniły ciemnozielony. Na paznokciach zdecydowanie dominuje ciemna
szarość/grafit. W cieniu nieśmiało wybijają się ciemnozielone tony, a
w słońcu lakier nabiera trochę niebieskości. Dużym plusem jest
niesamowity połysk. Aplikacja znakomita, lakier ma idealną konsystencję
i malowanie nim to sama przyjemność. Na zdjęciach 2 warstwy bez topa.
Dwa pierwsze zdjęcia robione w świetle dziennym, trzecie - z lampą błyskową.

meggi

środa, 23 lutego 2011

Bell Glam Wear 412



Od jakiegoś czasu chodził za mną czysto czarny lakier.Postanowiłam się skusić na Bell,niestety jednak zupełnie nie jestem z niego zadowolona.
Odcień 412 w butelce wygląda na piękną czerń ,natomiast po aplikacji zmienia się w czerń przyszarzałą,wyblakłą-praktycznie ciemny brąz.Kolor jest płaski i nienasycony.Do tego lakier jest wodnisty,słabo kryje po dwóch warstwach i długo schnie.Na zdjęciu 2 warstwy+nawierzchniowy Inglot.Zdjęcia w świetle dziennym.

I was in a mood for classical, "just black" nailpolish so I decidet to give this one a try.Unfortunatelly I'm disappointed.In the bottle it looks perfectly black but on the nail the blackness disapears and the nail polish looks more deep brown,not vibrant at all.
The formula is watery and dosen't give desired opacity after two coats.
Two coats on the picture (photo made in daylight) with an Inglot's top coat.

środa, 1 września 2010

Pamplona Purple OPI vs. Bell 434



Wygląda na to, że znalazłam tańszy, polski odpowiednik Pamplony purple OPI. Różnice pomiędzy tymi kolorami są minimalne, na paznokciach PP wydaje się być trochę ciemniejsza i ma w sobie jakby MAŁĄ nutę czerwieni, jednak pod pewnymi kątami różnic tych w ogóle nie widać. Myślę, że większość osób powiedziałaby, że to ten sam kolor.
Na pewno warto kupić Glam Wear Bell, jeśli nie ma się Pamplony, bo komfort malowania, krycie i połysk są bez zarzutu, a zwłaszcza cena jest zachęcajaca.
Ciężko mi ocenić trwałość, bo często zmieniam kolor, ale obydwa wytrzymały 3 dni bez top coat'a i bardzo możliwe,że byłby w dobrym stanie dłużej.

Zdjęcia zrobione w świetle dziennym, bez flasha. 2 warstwy lakiery i brak top coat'a.

Od małego palca: Pamplona, Bell, Pamplona, Bell.

niedziela, 15 sierpnia 2010

Bell Glam Wear nr 435



Ten kolor był już pokazywany ale wrzucam swoją wersję ;) To właśnie dziewczyny narobiły mi na niego ochoty za co bardzo dziękuję, bo kolor świetny.
Gdy go zobaczyłam na moich paznokciach od razu skojarzył mi się z Funkey Donkey OPI; oglądając swatche wydaje mi się, że jest bardzo podobny. Szkoda że nie mam do porównania, bo zweryfikowałabym na własne oczy ;) To fiolet podbity niebieskim ale w różnym świetle wychodzą z niego różne tony. Raz jest czystym ciemnym fioletem, raz jaśniejszym z nutkami niebieskiego.
To pierwszy Bell GW z gorszym pędzelkiem na który trafiłam. Wszystkie inne mają idealne pędzelki a ten jest trochę krzywy i się rozcapierza (musiałam przycinać). Myślę, że to może być wina nowej serii i te wadliwe pędzelki to wyjątki. Poza tym wszystkie inne cechy Glam Wear są takie same, czyli połysk, konsystencja, schnięcie idealne.
Na zdjęciach dwie warstwy bez bazy i top coata.

środa, 4 sierpnia 2010

Bell Glam Wear 414






Bell GW 414 to cudeńko dla miłośniczek vampów. Aplikacja jak marzenie, połysk rewelacyjny. Kolor- baaaardzo ciemna czekolada.

Chyba kocham Bell :D

Zdjęcia w sztucznym świetle. Baza, 2 warstwy Bell, Seche Vite. Bez SV połysk był równie intensywny!

piątek, 30 lipca 2010

Bell Fashion Colour nr 324









Przedstawiam kolejny lakier Bell- tym razem coś dla fanek czerwieni. Kolor 324 to piękna czerwień z drobinkami, które widać tylko w bardzo mocnym słońcu ( lakier broń boże nie przypomina perłowego- tak jak niektóre lakiery z bardzo małymi drobinkami), te drobinki to taki właściwie pyłek, widać je na pierwszym zdjęciu z fleszem.

Lakier jak to Bell, maluje się dość dobrze, schnie w normie. Jedna warstwa nie kryje całkowicie, trzeba dać drugą a jak się jest perfekcyjnym to może i trzecią :) ja zostałam przy dwóch + top.

Pierwsze foto z lampą- żeby było widać ten "szimerek" reszta w świetle dziennym. Jak dla mnie lakier jest OK jak za cenę 6,65 zł. Nie wiem jak z trwałością bo dopiero pomalowałam ale pewnie jak różowy który już pokazywałam to 3 dni się utrzyma- potem już będzie się ścierał i odpryskiwał. Jednak i tak zależy to od naszych paznokci, topa i prac domowych :)

Szkoda, że te lakiery tak ciężko dostać- o serii Glam Wear Bell w mojej mieścinie nie ma mowy :/

Pozdrawiam
Magda

Bell Glam Wear nr 424





Ten Bell to bardzo ciemna vampowa wiśnia trochę wpadająca w fiolet. Kolor kwestia gustu ;) Ja lubię takie vampy i prawie każdy podobny mogłabym nosić, więc jestem z niego zadowolona.
Lakier przepięknie błyszczy (jak prawie każdy GW) tak więc nie potrzeba nabłyszczacza.
Nie wiem tylko czy przez te upały odrobinę nie zgęstniał, bo konsystencja jest ciut bardziej gęsta od standardowej GW.
Na zdjęciach dwie warstwy (konieczne do pełnego krycia) bez bazy i topa.

wtorek, 27 lipca 2010

Bell Glam Wear nr 403



Ten lakier był już pokazywany przez Sabbathę i muszę powiedzieć, że to dzięki niej skusiłam się na ten kolor. Zachciało mi się jakiegoś łososiowego różu i ten kolor idealnie trafił w moją zachciankę ;) Myślałam że będzie bardziej pastelowy ale nie, on jest dość intensywny i bije po o czach. Kojarzy mi się z kolorowymi lodami wodnymi albo landrynkami. Kolor zmienia odcień w zależności od światła.
Aplikacja i pędzelek jak w każdym lakierze Glam Wear, jeśli ktoś lubi będzie zadowolony. Wykończenie bardzo błyszczące i szkliste. Już jedna warstwa daje dość wyraźny kolor ale dla idealnego krycia potrzebne są dwie (na zdjęciach).

sobota, 24 lipca 2010

Bell Glam Wear 435

Bell GW 435 to kolor fioletowy w stronę niebieskiego, trochę jak Pamplona Purple (na zdjęciach wyszedł zbyt granatowy, mój aparat przy braku słońca nie potrafi koloru uchwycić). Aplikacja świetna, choć wolałabym, by lakier był mniej gęsty. Szybko schnie, i ma niesamowity połysk!

Na zdjęciach baza inglot, 2 warstwy lakieru, TC SH Insta Dri.

sobota, 17 lipca 2010

Bell Glam Wear 435 + Safari 24

Zdjęcie nadesłane przez MIGDAŁ - porównanie dwóch lakierów.

Bell Glam Wear - nr 435

Zdjęcia nadesłane przez: MIGDAŁ

Bell Glam Wear 435- czysty fiolet o niebieskiej, granatowej bazie, bez purpurowych i różowych tonów. Dosyć ciemny, ale nie tak, że można go pomylić z czernią. Na paznokciu wychodzi nieco ciemniejszy i bardziej nasycony niż w buteleczce. Bardzo trudno go uchwycić na zdjęciach. Konsystencja dosyć gęsta i szybko gęstnieje w butelce- następnym razem zamierzam go trochę rozcieńczyć. Ma jeden z gorszych pędzelków, z jakimi się w ogóle spotkałam. Krótki i gruby- co samo w sobie nie jest złe- ale pędzel jest mało zwarty, krzywo przycięty i rozczapierzony (rozczapierza się nawet przy wkładaniu do butelki). W moim drugim glam wearze też pędzel szwankuje- trudno powiedzieć, czy to wypadki przy pracy czy norma w tej serii. Kolor jest piękny, bardzo nasycony, dwie warstwy spokojnie wystarczą. Ma naprawdę świetny połysk bez coata. Teraz schnął mi dosyć długo, ale pamiętam, że poprzednim razem poszło to o wiele szybciej- myślę, że teraz ze względu na gęstość kładłam za grube warstwy. Trwałość przyzwoita, na moich słabiutkich paznokciach ok 3-4 dni.