Zdjęcia przesłane przez Zygzak.
Zdjęcia przestawiają w kolejności od kciuka do małego palca: 1. China Glaze Let's do it in 3d (Kaleidoscope collection, następne CHG też z tej kolekcji) 2. CHG Octa gone wild 3. CHG Tickle my triangle 4. Golden rose holo nr 117 5. CHG It's my turn. Dwa zdjęcia przedstawiają lakiery "w słońcu" (tak naprawdę to halogen u mnie w łazience, który w miarę dobrze imituje słońce) - pokazują piękny efekt holohraficzny. Jedno zdjęcie jest w cieniu (w oknie), efekt holo jest mniejszy ale dalej jest. I jako bonus jedno dodatkowe zdjęcie Let's do it in 3d. Wszystki lakiery są w 3 warstwach, bez top coat (może tłumić efekt holo). CHG kładą się znakomicie i schną błyskawicznie. GR schnie ze 3 razy dlużej. Co do trwałości, bez top coat wytrzymują 3 dni, potem zaczynają się ścierać na końcówkach. Jak widać na zdjęciach najsilniejszy efekt jest na lakierze nr 1, i 2, potem 3 i 5, a najsłabszy, ledwo widoczny jest na 4 (golden rose). Zdjęcia dość wiernie oddają kolory. Pamiętajcie, że w ruchu lakiey te wyglądają zupełnie inaczej, dużo dużo ładniej.
Super kciuk i za nim fiolet!:O
OdpowiedzUsuńGratuluję odwagi, ja nie mogłabym chodzić z takimi łapami na codzień :D
OdpowiedzUsuńkocham cię! :D
OdpowiedzUsuńJak tylko ujrzałam te zdjęcia to od razu zapragnęłam jakiegoś holo lakieru ;)
OdpowiedzUsuńZygzak, chodzisz tak na co dzień? Odważna kobitka z Ciebie ;)
Dziękuję za miłe słowa. Ja tak chodzę normalnie do pracy. Już się przyzwyczaili.
OdpowiedzUsuńPoza tym jak na mnie to i tak jest lightowa wersja. Normalnie robię skittles z mocnych kolorów, a holo do takich nie należy.