Nola już pokazywała ten lakier, ale ja nie mogę sobie tego odmówić. Mój ulubiony nie-czerwony lakier :D Jest absolutnie cudowny, piękny och i ach. Jestem w nim zakochana do tego stopnia, że zanabyłam buteleczkę na zapas :D
Kolor to zdecydowanie niebieski z nutką szarości, która dodaje mu takiego przydymionego uroku :D Zwraca uwagę i dodaje dłoniom takiej szlachetności.
Kolekcja Liberty of London była dostępna w salonach MAC tylko w kwietniu, teraz pozostaje polować na aukcjach, chociaż z tym też może być trudno.
Dwie warstwy, zdjęcie z lampą.
środa, 12 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwwwielbiam go :) Teraz chciałabym coś w tym stylu, tylko pomiędzy niebieskim i zielonym, ale też przydymione. Chyba się w końcu wezmę za mieszanie lakierów :]
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiam, w czym mieszać i w czym trzymać te mieszadła :D Chyba kupię tanich lakierów, żeby mieć buteleczki :
OdpowiedzUsuńTen kolor jest niesamowity! Ciekawe czy uda się go jeszcze zdobyć :(
OdpowiedzUsuń