Heart of Africa. Kolor trudny do określenia. Bordo? Czerwone wino? No sama nie wiem. Do tego to nie krem, nie shimmer a, ja wiem, metalik? Taki dziwak. Aplikacja dość komfortowa, pędzelek cienki jak w Essie. Trwałość bardzo dobra.
Pierwsze zdjęcie przy oknie w świetle dziennym, drugie z fleszem.
Ojojoj, lubię takie niejednoznaczne kolory, ni t metaliczna czerwień, ni to bordo, ni to wino, ni to shimmer. Z ciekawości aż wygooglałam sobie kolekcję Core i niektórymi jestem naprawdę zachwycona.Kusisz, Lili, kusisz...
OdpowiedzUsuńKolor jest naprawdę super, dziewczyny u mnie w pracy żartowały, że jak wchodzę do biura to najpierw widać moje paznokcie a potem dopiero mnie :D
OdpowiedzUsuń