niedziela, 8 sierpnia 2010
Wibo Lovely Crystal Strength nr 150
Lovely Crystal Strength numer nieznany ;) (od Aggie: już znany - 150)
Lakier koloru rozbielonej brzoskwinki,jak dla mnie mógłby być bardziej pastelowy, ale popracuję nad tym :) Super prezentuje się na opalonych dłoniach, drugie zdjęcie bardziej oddaje kolor. To już mój drugi lakier z tej serii i jestem dość zadowolona,dobrze się rozprowadzają i szybko schną, co jest dużym plusem.
Pierwsza warstwa zostawia smugi, ale druga już ładnie pokrywa, z tym, że ten kolor na drugi dzień zaczął mi złazić płatami. Z tym pierwszym nie miałam takich problemów, chociaż trwałość pozostawia wiele do życzenia, no ale jak za cenę niecałych 6zł jest całkiem ok :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zachwyciło mnie Essie Cantaloupe, ale skoro mam prawie identyczny zamiennik... to już chyba wiem, co sobie kupię w poniedziałek.
OdpowiedzUsuńśliczny. muszę przyznać i kupić :D
OdpowiedzUsuńJa miałam go nawet w ręku, ale po doświadczeniu z Lulu Zoya, kiedy po 4 warstwach nadal było widac białe końcówki, odeszła mi ochota do kolejnych eksperymentów. No ale tutaj lakier wygląda na kryjący, przynajmniej w zadowalającym stopniu.
OdpowiedzUsuńPretty nails, I quite like this color :)
OdpowiedzUsuńw sumie go nie kupie bo leci do mnie guppy 33:)
OdpowiedzUsuńJeśli to ta brzoskwinka, którą mam (a raczej tak), to jest to nr 150 :)Jest naprawdę przyzwoicie kryjąca
OdpowiedzUsuńJa też mam tą brzoskwinię, to nr 150. Niestety z koloru nie jestem zadowolona, muszę zrobić coś aby wyglądał tak jak u Pauliny na pierwszym zdjęciu (piękny ten kolor). W rzeczywistości jest jeszcze bardziej pomarańczowy niż na drugim, co nie bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńAggie tutaj bez problemu druga warstwa kryje, nie prześwituje zupełnie nic :)
OdpowiedzUsuńMoniak, mi także się podoba strasznie ten kolor z pierwszego zdjęcia, trzeba będzie pokombinować i taki stworzyć ;)