niedziela, 15 sierpnia 2010
Bell Glam Wear nr 435
Ten kolor był już pokazywany ale wrzucam swoją wersję ;) To właśnie dziewczyny narobiły mi na niego ochoty za co bardzo dziękuję, bo kolor świetny.
Gdy go zobaczyłam na moich paznokciach od razu skojarzył mi się z Funkey Donkey OPI; oglądając swatche wydaje mi się, że jest bardzo podobny. Szkoda że nie mam do porównania, bo zweryfikowałabym na własne oczy ;) To fiolet podbity niebieskim ale w różnym świetle wychodzą z niego różne tony. Raz jest czystym ciemnym fioletem, raz jaśniejszym z nutkami niebieskiego.
To pierwszy Bell GW z gorszym pędzelkiem na który trafiłam. Wszystkie inne mają idealne pędzelki a ten jest trochę krzywy i się rozcapierza (musiałam przycinać). Myślę, że to może być wina nowej serii i te wadliwe pędzelki to wyjątki. Poza tym wszystkie inne cechy Glam Wear są takie same, czyli połysk, konsystencja, schnięcie idealne.
Na zdjęciach dwie warstwy bez bazy i top coata.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja już chyba ze dwa takie pędzelki trafiłam. A do tego lakieru nawet nie zajrzałam przed wysyłką. Wyszło mi z głowy :/
OdpowiedzUsuńimho zupelnie nie donkey :D Ale ladny, bardzo twoj :)
OdpowiedzUsuńKasiu, ja pierwszy raz trafiłam na taki pędzelek przy Bell ale spoko, radzę sobie ;)
OdpowiedzUsuńSabb, a mnie się z Donkey bardzo kojarzy :p
Przepiękny. Skusiłam się i mam. Cudo. I mega trwały. :)
OdpowiedzUsuń