czwartek, 30 września 2010

Zakupy 3 - Oczko160

Kolejna porcja zakupów - ale nadal czekam na Milani (i się doczekać nie mogę!!).

Eyeko:
Rozmazane zdjęcie - ale pokazuje jak ładnie się mienią glittery Eyeko:Od lewej: Indigo (navy blue shimmer), Cosmic (black with multicolour glitter), Vampira (black with red glitter). Ogólnie glittery to nie moja działka - i pewnie te znajdą nowego właściciela - ale chętnie je swatchnę sobie.

Catrice i Sinful Colors:
Od lewej: Let's Talk About Barrie! (który mi się nie chce dobrze sfotografować - jest bardziej berrie niż czerwony na moim zdjęciu), I Sea You (piękny!!), Lucky In Lilac.


Kupiłam jeszcze moją pierwszą (sic!) buteleczkę Seche Vite - aż trudno uwierzyć, że tyle zwlekałam z zakupem tego top coata!!

Orly Royal Navy

Orly Royal Navy to intensywnie niebieski lakier podbity lekko fioletem. Wydaje się kremowy ale gdy dobrze się mu przyjrzymy zauważymy mikroskopijne iskierki.

Trwałość bez zarzutu, aplikacja bardzo przyjemna :)




światło dzienne




z fleszem

Orly Mirror Mirror plus Orly Matte Top

Orly Mirror Mirror z kolekcji Once Upon A Time zmatowiony preparatem Orly Matte Top


w słońcu





światło dzienne




z fleszem

środa, 29 września 2010

Revlon-Peach Petal

Revlon-Peach Petal

Sliczny pastelowy, brzoskwiniowy kolorem z domieszka delikatnego rozu. Bardzo podobny do Essie-Van d'go, tyle ze Essie ma w sobie wiecej rozu. Naklada sie go dosc ciezko, ma tendencje do robienia smug, ale przy pastelach to raczej normalne. Na zdjeciach trzy warstwy.



wtorek, 28 września 2010

Zakupy 2 - Oczko160

Drobne zakupy - część 3 wkrótce..... (czekam na kilka Milani, Essie, LA Girl Matte, Eyeko)

Od lewej do prawej: Catrice From Dusk To Dawn, Orly La Playa, Orly Bon Bon, Orly Candy Cane Lane, Orly Naughty or Nice, Orly Etiole, OPI Moon Over Mumbai, Catrice London's Weather Forecast.

Oraz Nicole By OPI Love Your Life

niedziela, 26 września 2010

Catrice Berry Bazaar

I ostatni lakier. IMO - najładniejszy z tej kolekcji. Głęboka, soczysta borówa (o ton ciemniejsza od ChicaGo Get a Manicure! OPI). Śliczny kolor. Polubimy się tej jesieni :D



Catrice Spiced Bronze

Najbrzydszy lakier z tej LE. Brzydki jak noc. To jest frost a ja frostów wręcz nie cierpię. Poza tym ten kolor - miedziane złoto, może idealne dla hinduskich księżniczek, jednak już nie tak idealne dla Europejek.
Na bogato? Ja podziękuję :]



Catrice Bronzed Brown

Bardzo fajny brąz. Dość nietypowy - ciepły, głęboki, taki, hm, gęsty :D No i ten złoty shimmerek - nienachalny, elegancki. Kolor idealny na jesień :)



Catrice Oriental Orange

Oriental Orange to pomarańczowa (mocno) czerwień o galaretkowatym wykończeniu. Jaskrawa, żywa, wibrująca. Nie mój typ czerwieni, ale być może polubimy się latem :D wykończenie jest cudowne - bardzo żelkowe, lakier ma taką śmieszną, galaretkową głębię. Super :D




H&M Get a Rose 4 Me

Śliczny pudrowy róż z nutką liliowego fioletu. Ale formuła tego lakieru jest straszna. Lakier przypomina korektor albo farbę malarską, jest gęsty, masakrycznie smuży i zalewa skóry (więc z góry przepraszam za wszelkie niedociągnięcia na zdjęciach, starałam się jak mogłam...).
Kolor sam w sobie jest ładny, bardzo elegancki. Jeśli się Wam podoba i myślicie o zakupie - miejcie na uwadze jego wady (których jest zdecydowanie za dużo).



H&M

                                                                  Dzisiejsze zdobycze :)

                              Happy Pink, Happy Purple, Miss Stone Heart, Get a Rose 4 Me




piątek, 24 września 2010

Orly Quite Contrary Berry

Orly Quite Contrary Berry to lakier z kolekcji "podstawowej".Jeśli chodzi o kolor to jest w nim trochę mocnego,brudnego różu, trochę fioletu, a na zdjęciu ociupinę widać bordowego ...Na paznokciach wychodzi bardzo elegancko, taki stonowany.Jest czysto kremowy,bez drobinek. Dobrze się nakłada i szybko schnie. Aby uzyskać dobry efekt wystarczą w zupełności 2 warstwy (tak jak na zdjęciu).
zdjęcia:światło dzienne,dwie warstwy


zdjęcie:flesh, dwie warstwy

Lilac forever, Essence

Kolejny fiolet, który wstawiam. Szczerze mówiąc myślałam, że ten kolor będzie trochę jaśniejszy, liliowy kojarzy mi się bardziej z pastelą. ;) Kolor to taki trochę dziwak, w zależności od padania światła wydaje się raz bardziej z domieszką niebieskiego a raz z domieszką czerwieni...ale to takie minimalne podtony, to raczej taki neutralny jasny fiolet.
Ma niezłą konsystencję, ale pędzelek i nakrętka są trochę niewygodne. Ma dobre krycie i dosyć szybko wysycha. Ogólnie jestem z niego zadowolona, zwłaszcza, że to zdobycz z przeceny - nie sądziłam,że można jeszcze je dostać. ;)
Na zdjęciu dwie warstwy, światło dzienne.

MAC-Ming Blue

MAC-Ming Blue z kolekcji Fall 2010.
 Srednio ciemny odcien niebieskiego z delikatnym kolorowymi drobinkami. Naklada sie go bardzo dobrze, dwie warstwy ladnie pokrywaja.


czwartek, 23 września 2010

Essie Santa Fe Mauve




Santa to dość jasny róż (ale nie bardzo jasny) z uroczym złotym shimmerem. Bardzo dziewczęcy i radosny. Idealny na wiosnę ale myślę, że jesienią również będę poprawiać sobie nim humor.
Uwielbiam Essie. Pasuje mi w nich dosłownie wszystko i w wypadku tego koloru nie jest inaczej.
Na zdjęciach dwie warstwy bez bazy i topa.

środa, 22 września 2010

Ostatnie z ostatnich, czyli moje zakupy

Chciałam Wam pokazać co kupiłam na targach Beaty Forum&Spa.
Na zdjęciu znajdują się również dwa lakiery Wibo, które zakupiłam wcześniej w Rossmanie, ale nie pokazywałam.
Od lewej: Wibo nr 65, Wibo 61, China Glaze Heart Of Africa, Orly Cupcake, Orly Quite Contrary Berry, Orly Cashmere Cardigan, Orly Calypso Breeze, Orly Halleys Comet, Orly Space Cadet, Orly Enchanted Forest, Orly In A Snap.

Pozdrawiam


Orly Calypso Breeze

Orly Calypso Breeze to lakier z kolekcji Tiki Time. To odcień niejednoznaczny-zgaszony niebieski z morską zielenią w tle :)
Jest niesamowity, zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Idealny na jesień.

Aplikacja bez zarzutu, dwie warstwy spokojnie wystarczą by nie było prześwitów. Trwałość znakomita :)
Gorąco polecam.




światło dzienne







z fleszem

wtorek, 21 września 2010

Kilka nowości od Catrice ;)

Poszłam dzisiaj do Natury zobaczyć, czy nie ma jakichś essencowych nowości. Jakież było moje zdziwienie, gdy zamiast nowości w szafie Essence zobaczyłam całkiem nową limitowankę Catrice - Carame. Lakiery może nie zachwycają, ale i tak wzięłam wszystkie. Czerwony jest mocno pomarańczowy, brąz to shimmer, miedziak to frost a berry jest najcudowniejszy z tej kolekcji, jakiś ton ciemniejszy od ChicaGo Get a Manicure! OPI. Kosztują 9,99, są mniejsze niż standardowe buteleczki, maja po 8ml.

Piękny jest w tej limitce puder brązująco-rozświetlający i pojedyncze cienie. Cudne kolory!

l-p: Oriental Orange, Bronzed Brown, Spiced Bronze, Berry Bazaar

Safari nr 102




Mój najnowszy nabytek. Spacerując po bazarku moją uwagę przykuł duży stół z przeróżnymi kosmetykami.Od razu przeszłam do rzeczy,które najbardziej mnie interesują-lakiery do paznokci ; ).
Czytałam o tych lakierach Safari,a że jestem zadowolona z innego lakieru tej firmy-takiego bordowego,więc postanowiłam kupić jeszcze jakiś inny. Najbardziej w oko wpadł mi ten z numerem 102-piękny,kremowy błękit. Zawsze podobał mi się taki kolor lakieru.
Aplikacja nie sprawia problemu-co prawda pierwsza warstwa jest pełna prześwitów,ale druga daje już piękny efekt.Pędzelek wygodny,emalia szybko schnie bez bąbelków i takich innych nieprzyjemności.Wszystkie zdjęcia w świetle dziennym bez flesza. Nie nałożyłam top coat'a.
Sandra