Jedna z najnowszych moich czerwieni Essie. Pepperoni ma delikatne różowe nutki, jednak można go zaliczyć do grona klasyczny, kobiecych czerwieni. Dwie warstwy potrzebne do pełnego krycia. Konsystencja typowo essiakowa.
niedziela, 22 sierpnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Robisz to specjalnie, bo wiesz, że lubię różowe nutki w czerwieniach, tak? :P
OdpowiedzUsuńTylko te różowe nutki są widoczne tylko przy pierwszej warstwie :P
OdpowiedzUsuńNie gasi to mojego zapału do kupowania :]
OdpowiedzUsuńŻałuj, że go nie kupiłaś jak miałaś okazję :) Ten chyba bardziej odpowiada Twoim wymaganiom, jest sporo jaśniejszy od High Maintenance, ale ciągle można go zaliczyć do ciemniejszych czerwieni :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak dobra koleżanka, która wodzi na pokuszenie :D Nola pewnie już ma go na swojej liście ;)
OdpowiedzUsuńŁadny :)
OdpowiedzUsuńMy się z Nolą wzajemnie wodzimy na pokuszenie :D
OdpowiedzUsuń