Lakier pochodzący z kolekcji Once Upon a Time. Kremowa szarość, jasna, raczej chłodna. Ciekawy kolor, ale w kategorii szarości moim faworytem pozostaje Chinchilly Essie. Aplikacja przyjemna, lakier dobrze się rozprowadza, do dokładnego pokrycia paznokcia wystarczają dwie warstwy.
niedziela, 11 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ładnie wygląda u Ciebie :) U mnie nie miał takiego fajnego połysku, zaraz po nałożeniu wyglądał jakby był noszony z tydzień :/
OdpowiedzUsuńPołysk to zasługa Seche ;) Ale ogólnie wygląda całkiem nieźle, na szczęście skojarzeń z korektorem nie mam :)
OdpowiedzUsuńYhm :D Jesteś zadowolona z Seche? :>
OdpowiedzUsuńA nawet tak. Czasem się zgluci i zostawi jakieś smugi, jak się niedostatecznie szybko go położy, ale wysusza lakier bardzo szybko i ma ładny połysk, jak widać :)
OdpowiedzUsuńAaaach, boski kolor, uwielbiam takie wszystkie. Musze sie jakos nauczyc zdobywac te lakiery Orly. ;)
OdpowiedzUsuńOrly ma swój polski sklep internetowy, ich lakiery można też kupić w Krainie Paznokci, też w necie :)
OdpowiedzUsuńAle żeby później nie było na mnie, jak zbankrutujesz! :D
Mnie na szczęście bankructwo, w przypadku Orly, nie dotyczy :D
OdpowiedzUsuńO masz, to takie proste...ech! Na szczescie na razie nie ma tam tych kolorow, ktore bym chciala.:D Ale kiedys sie pewnie na cos skusze ostatecznie, choc po dluzszych eksperymentach cos podpowiada mi, ze powinnam zostac wierna Opi.
OdpowiedzUsuń