Mesmerize to prawdziwe cudo - mocny, żywy niebieski, delikatnie wpadający w granat. Na dłoniach wygląda wręcz zjawiskowo, przyciąga wzrok i jest komplementogenny :D W taki upał jaki dzisiaj był samo patrzenie na paznokcie chłodziło mnie *lol*
Aplikacja rewelacyjna, lakier jest dość gęsty i kremowy, jedna warstwa w zasadzie wystarcza.
Na zdjęciu powyżej z lewej jest Mesme w sztucznym świetle z lampą błyskową, z prawej na zewnątrz w świetle dziennym.
czwartek, 15 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aaach. Piękny Mesme :) Też sobie go muszę zarzucić w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuńNo, piękny :D I taki pasujący i do lata, i do zimy :D
OdpowiedzUsuńZupełnie nie mój kolor, ale unikat - to trzeba przyznać!
OdpowiedzUsuńMój teoretycznie też nie ;) Chociaż ostatnio przekonuje się do nie-moich kolorów :D
OdpowiedzUsuń