wtorek, 27 lipca 2010

Inglot Matte #727


Matowy Inglot numer 727. Winna czerwień bez różowych tonów za to z lekką domieszką brązu. Maty Inglota jakie są większość z nas wie - z nazwy matowe, w praktyce to takie pół-maty z satynowym połyskiem. Pełnego połysku nabiera na drugi dzień po malowaniu. Aplikacja przyjemna, schnięcie błyskawiczne. Na zdjęciach dwie warstwy jednak trzecia by nie zaszkodziła.


5 komentarzy:

  1. A ile wytrzymują te maty Inglota?

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam ten lakier na paznokcie na nogach :) i tam trzyma się aż się znudzi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Monia one dość szybko się ścierają. Raz nosiłam go tydzień, ale to chora byłam i po trzech dniach miałam lakier w połowie paznokci :/ Odpada takimi małymi płatkami, ale to zasługa tego, że on jest połozony solo, bez bazy i topa.

    Madziula ja na stopach nie toleruję matu :D Stopy muszą się błyszczeć :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm to chyba ten ;] Co rozmawiałyśmy.

    Maty z reguły krócej się trzymaja, jak się użyje Matte About You to też lakier się krócej trzyma:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Burdelowy? :D

    Jak użyję Matte to lakier dłużej mi się trzyma ;) Matte to utwardzacz, więc powinien teoretycznie przedłużać trwałość lakieru :)

    OdpowiedzUsuń