piątek, 30 lipca 2010
L.A. Girl Matte Plum
Mój pierwszy lakier L.A. Girl. Piękny żywy, dobrze napigmentowany fiolet. Aplikacja dość komfortowa ale lakier jest gęsty i trzeba szybko go nakładać bo szybko wysycha. Na zdjęciach są dwie warstwy lakieru jednak trzecia jest mile widziana ;) Pędzelek dobrze wyprofilowany, korek wygodnie leży w dłoni.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
U Ciebie wygląda troszkę ciemniej niż u Kaoliny :) Ciekawe czy te lakiery wytrzymają chociaż 2-3 dni.
OdpowiedzUsuńTo samo miałam napisać :) Taki ciemniejszy fiolet bardziej mi sie podoba. Co do trawałości- u mnie blue twilight zaczyna się ścierać już po 1-2 dniach niestety (na stopach dłużej się trzyma)
OdpowiedzUsuńOn na zdjęciach i tak mi wyszedł ciut jaśniej niż jest w rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuńJej... On z tym specjalnym "matowikiem" jest taki matowy? Nie podoba mi się takie coś :/.
OdpowiedzUsuńNeee, on sam z siebie taki, bo z matowej serii :) Ja uwielbiam maty :D
OdpowiedzUsuńWow! Ale to chyba jedyny na rynku taki lakier co rzeczywiście sam w sobie jest matowy, bez "matowika" :). Kolorek jest piękny, ale efekt mi się nie podoba. A jak się jakiś top coat nałoży to się pięknie błyszczy? :D
OdpowiedzUsuńNa naszym rynku to go niestety nie dostaniesz. Ale są matowe Ingloty, efekt podobny :D No i OPI, one mają chyba najmocniejszy mat.
OdpowiedzUsuń