Orly Hype to kremowy lakier w kolorze bordo z kroplą fioletu. Na paznokciach fiolet się gubi i trzeba się dokładnie przypatrywać by go odnaleźć.
Aplikacja jest mało przyjemna. Nie wiem czy to po prostu felerny egzemplarz gdyż mam kilka lakierów tej firmy i jestem z nich zadowolona czy ten kolor tak ma.
Lakier podczas malowania ciągnie się, maże po płytce. Zostawia smugi i trzeba nałożyć min. 3 warstwy by w miarę dobrze się prezentował. Wydaje się nieco za gęsty. Bardzo długo schnie, najdłużej z wszystkich moich lakierów. Kolor też mnie nieco rozczarował gdyż w buteleczce jest przyjemne bordo z cieniem fioletu a na paznokciach tylko bordo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kurcze, rzeczywiście wygląda zupełnie inaczej niż w butelce. Aggie też miała problemy z jednym orly mini, moje 3 mini są ok. Ale jak Ci się maże to dodaj rozcieńczalnika, powinien naprawić wszystko ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie myślałam o rozcieńczalniku Kasiu, mam z Delii i chyba wkroplę odrobinę.
OdpowiedzUsuńDziewczyny, to właśnie z tym Hype miałam problem. Jedyny Orly jaki mialam, a aplikacja, jak Agabil pisze - tragiczna. Lakier maże się, ciągnie, jest gęsty, pozostawia fantastyczne smugi i zacieki. To dlatego zraziłam się do Orly. Rozcieńczalnik Inglota nie dał rady, trochę rozrzedził lakier, ale ogólnie Hype stoi u mnie w kącie.
OdpowiedzUsuńJedyne, do czego nie mogę się przyczepić to kolor - u mnie był to przecudny fiolet! Od niego właśnie zaczęła się moja przygoda z fioletami... Żadne bordo mi na pazurach nie wyszło...
:( a mi wychodzi... takie ciepłe nawet bordo, nic z fioletu praktycznie.
OdpowiedzUsuńnic innego nie pozostało jak potraktować kolor jako bordo:)choć szkoda że nie jest taki jak w buteleczce.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, szkoda, że aplikacja kiepska.
OdpowiedzUsuń