Tym razem połączyłam ze sobą dwa kolory. Na dwie warstwy kremowego fioletu Charged Up położyłam jedną połyskującą warstwę Gorgeous.
Gorgeous Orly jest naprawdę wspaniały :) Kolorem bazowym jest purpura która połyskuje na fiolet i niebieski. Trudny do uchwycenia w obiektywie efekt gdyż w zależności od oświetlenia i kąta padania kolor się zmienia.
Chyba już przyzwyczaiłam się do pędzelka Orly gdyż tym razem nie pomstowałam przy aplikacji lakieru.
Myślę że solo wymaga co najmniej 3 warstw dla dobrego efektu gdyż jest dość przejrzysty i lejący się.
W świetle sztucznym nie widać tak bardzo drobinek jak na zdjęciach, efekt jest bardziej jednolity.
edit- po kilku dniach noszenia jestem bardzo zadowolona z trwałości Orly. Lakier wytarł sie tylko trochę na końcówkach, wytrzymał wygładzanie ściany papierem ściernym i to bez top coata, jestem w bardzo pozytywnym szoku ;)
sobota, 12 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wow. Niesamowity efekt. Będziesz testować na innych kolorach też? I czy ten Gorgeous jest lejący, prześwitujący?
OdpowiedzUsuńBasiu, na pewno dam go na O.P.I Lincoln Park After Dark. Jest lejący i przejrzysty, solo zapewne wymaga co najmniej 3 warstw. Ale jedna warstwa na inny lakier daje cudny efekt
OdpowiedzUsuńWow świetny efekt!
OdpowiedzUsuńjestem zachwycona jego trwałością
OdpowiedzUsuńPięknie opalizuje ten kolor :)
OdpowiedzUsuń