czwartek, 14 stycznia 2010
OPI - No Spain No Gain
Kolejny kolor z kolekcji hiszpańskiej (swoją drogą to moja ulubiona kolekcja, oprócz francuskiej ;) ).
Kolor jest świetny i ogromnie mi się podoba. Jest soczysty i intensywny a jednocześnie nie bije po oczach. To jakby rozgnieciony buraczek, lub dojrzała malina.
Konsystencja o niebo lepsza niż Suzi; świetnie się nakłada (mimo pędzelka mini), nie robi smug i dobrze kryje. Już jedna warstwa daje bardzo ładny kolor ale lepiej położyć dwie dla lepszego efektu.
Mimo kiepskiego światła i pochmurnych zimowych dni, myślę że kolor wyszedł dość wiernie oddany. Wydaje mi się, że na porównaniu u Kattie jej No Spain No Gain jest odrobinkę jaśniejszy ale oceńcie same bo ja mogę mieć zwidy ;)
Lakier jest idealnie kremowy bez żadnych drobinek.
Na zdjęciu są dwie warstwy bez top coata.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
będzie mój i już ! Jest rewelacyjny
OdpowiedzUsuńCudeńko! Widziałam No Spain no Gain w buteleczce i przypominał mi właśnie dojrzała malinę. Buraczek jest chyba ciemniejszy...
OdpowiedzUsuńMi też się szalenie podoba a powiem szczerze, że nigdy nie zwracałam uwagi na takie kolory. Teraz to nawet poszukuję golfa pod kolor tego lakieru ;)
OdpowiedzUsuń