niedziela, 18 lipca 2010

OPI Party in My Cabana vs. Essence Vip Appeal

Z serii tańsze - droższe.

Dostałam całkiem niedawno kilka lakierów Essence (długo byłam nieufna jeśli o tę markę chodzi, ale się przekonuję :D). Był wśród nich Vip Appeal. Od razu skojarzył mi się z Party in My Cabana, wczoraj zrobiłam ich porównanie. Jak widać - różnica między nimi jest znikoma, o ile nie żadna. Gdyby nie podpisane na pierwszym zdjęciu palce to lakiery byłby nie do odróżnienia ;)

Jeśli któraś z czytelniczek bloga zachorowała na Party in My Cabana to spokojnie może udać się do Natury po Vip Appeal (#19, koszt to chyba pięć i pół złotego).

Palce: mały i środkowy Essence; serdeczny i wskazujący OPI.

Od lewej: OPI, Essence, OPI.

4 komentarze:

  1. Rzeczywiście na Twoich fotkach są bardzo podobne. Ja mam vipa i u mnie- z tego co pamiętam- wygląda inaczej, jest bardziej rozbielony i wogóle inny odcień różu.

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie nie jest rozbielony, on już w buteleczce wygląda jak Cabana. Może z Essence jest jak z Eveline - lakiery z różnych rzutów różnią się miedzy sobą kolorami?

    OdpowiedzUsuń
  3. Może. Dzisiaj sobie go zarzucę z ciekawości- ale b. chciałabym się mylić, bo u Ciebie wygląda ładniej

    OdpowiedzUsuń