środa, 14 lipca 2010

Bell Fashion Colour #322



Kurczę, bardzo nie lubię, gdy lakiery zamiast nazwy mają numerek -.-'

FC #322 to urocza brzoskwinka. Nie róż, nie pomarańcz - typowa brzoskwinia. Kolor dość niespotykany, bo na rynku są brzoskwinie albo zbyt różowe albo zbyt pomarańczowe; nie ma takich akurat. Fajnie, że Bell się postarał :D

Aplikacja bywa problematyczna - pędzelek nabiera za dużo lakieru, który jest dośc gęsty i trzeba wyczuć i nabrać odpowiednią jego ilość - zbyt mało na pędzelku nie pokryje nam paznokcia a zbyt dużo nieestetycznie zbierze się przy brzegach. Do tego lakier szybko zasycha, nawet na pędzelku.

Krycie jest dość dobre, przy odpowiednich staraniach można manicure skończyć po pierwszej warstwie, jednak dwie wyglądają lepiej.

Przepraszam za suche skórki na zdjęciach, zamiast Seche użyłam jakiegoś wysuszacza w oliwce i mi paskudztwo masakrycznie wysuszyło wszystko dookoła paznokci -.-'

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie on się najbardziej widzi spośród tych, które przyszły w zamówieniu. Bardzo letni kolor :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez go chce, sliczny...i tez nie przepadam za numerami, pozniej w sklepie nic nie pamietam, grrr!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również nie znoszę numerków i też zawsze zapominam co mam kupić. Dzięki temu zaczęłam prowadzić notes na notatki lakierowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uroczy, dziewczęcy i delikatny :)

    OdpowiedzUsuń