sobota, 6 lutego 2010

O.P.I - Yes I Can-Can! / Eiffel for This Color

Moje trzy grosze dodane do debaty czy Can-Can jest bardziej bordo czy bardziej fiolet ;-)))

Porównuję go z bratem z tej samej kolekcji: Eiffel for This Color.

Jakiś czas temu zachwycił mnie lakier w kolorze ciemnego fioletu, w jasnym świetle wyglądający na brąz z nutką bordo. Nie pamiętałam nazwy, pamiętałam, że jest z kolekcji francuskiej 2008.

Po obejrzeniu chyba wszystkich zdjęć w necie nie umiałam zdecydować, który z nich to mój faworyt więc...mam oba ;-)

W zestawieniu can-can wygląda na bardziej fioletowy niż jest w rzeczywistości. Dla mało wprawnego oka wyglądają identycznie bo mają tą samą tonację. Jednak Eiffel jest dużo ciemniejszy i bardziej nasycony fioletem. Mają inne drobinki, can-can ma jakby na wierzchu srebrne iskierki, natomiast Eiffel ma drobinki większe w odcieniach bordo/fiolet i jakby zatopione w lakierze -dające efekt trójwymiarowości.

Dodam, że pełne krycie uzyskuję po 2 warstwach

Zdjęcia w świetle naturalnym robione w pochmurny dzień.



Jedna warstwa w świetle dziennym i z flash’em:



Dwie warstwy w świetle dziennym i z flash’em:



Zbliżenie w świetle dziennym i z flash’em:

5 komentarzy:

  1. Przyznam się szczerze, że nie widzę różnicy, no może CC jest bardziej perłowy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też chyba ślepnę na starość. Bardzo podobne!

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie. Różnica jest widoczna tylko w bardzo jasnym świetle, Eiffel jest wtedy wyraźnie ciemniejszy.
    Dziwi mnie, że wypuścili dwa praktycznie identyczne kolory w tej samej kolekcji !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dokładnie. Gdyby to był 2 różne kolekcje... ale w jednej?

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie, kolekcja francuska jest dośc jednostajna, przez co nie nazwe jej swoją ulubioną. Króluja tu fiolety, brązy, beże, no i są ze dwie (chyba) czerwienie. Ogólnie kolekcja przypadnie do gustu wielbicielkom raczej klasycznych koloró, ale ja zdecydowanie wolę kolekcję hiszpańską, jest bardziej różnorodna.

    OdpowiedzUsuń