Czekoladowa Suzi miała spełnić moje marzenie o gorzkiej czekoladce. No cóż, spełniła, ale tylko w dobrym świetle. Czekoladę widać bowiem głównie przy mocnym słońcu, i na zdjęciu z fleszem. Nie zmienia to jednak faktu, iż lubię ją bardzo- za kremowość, świetne krycie, łatwość aplikacji i kolor- brązowy vampy ze szklistym wręcz wykończeniem.
Ciekawa jestem, jak wypadłoby porównanie z Can you tapas it?
Na zdjęciach, jak zwykle u mnie- baza inglot, 2 warstwy lakieru, top coat SH. Pierwsze zdjęcie w świetle naturalnym bez flesza, drugie z fleszem (dzięki któremu widać, że to czekoladka! widać też, jak wygląda po pierwszej warstwie, bo to tu, to tam, nie dojechałam pędzelkiem... no co, ciemno było!).
niedziela, 21 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
kolor piękny, tylko mógłby być jasniejszy.
OdpowiedzUsuńSama mam ochotę na czekoaldki, boskie ma Nubar, mleczną i gorzką.
Masz ładny kształt paznokci i takie "subtelne" palce.
OdpowiedzUsuńJak tylko doprowadzę do porządku swoje wysuszone ręce i kruszące się paznokcie, to zaspokoję Twoją ciekawość i wstawię porównanie tej "potakującej" Suzi z Can you tapas it?
dziękuję za miłe słowa, będę wyczekiwać zatem fotek tapas :)
OdpowiedzUsuńczy takie subtelne to nie wiem, jakby oceniać po rozmiarze pierścionków to średnio subtelne nawet :)