Porównuję go z bratem z tej samej kolekcji: Eiffel for This Color.
Jakiś czas temu zachwycił mnie lakier w kolorze ciemnego fioletu, w jasnym świetle wyglądający na brąz z nutką bordo. Nie pamiętałam nazwy, pamiętałam, że jest z kolekcji francuskiej 2008.
Po obejrzeniu chyba wszystkich zdjęć w necie nie umiałam zdecydować, który z nich to mój faworyt więc...mam oba ;-)
W zestawieniu can-can wygląda na bardziej fioletowy niż jest w rzeczywistości. Dla mało wprawnego oka wyglądają identycznie bo mają tą samą tonację. Jednak Eiffel jest dużo ciemniejszy i bardziej nasycony fioletem. Mają inne drobinki, can-can ma jakby na wierzchu srebrne iskierki, natomiast Eiffel ma drobinki większe w odcieniach bordo/fiolet i jakby zatopione w lakierze -dające efekt trójwymiarowości.
Dodam, że pełne krycie uzyskuję po 2 warstwach
Zdjęcia w świetle naturalnym robione w pochmurny dzień.
Jedna warstwa w świetle dziennym i z flash’em:

Dwie warstwy w świetle dziennym i z flash’em:

Zbliżenie w świetle dziennym i z flash’em:

Przyznam się szczerze, że nie widzę różnicy, no może CC jest bardziej perłowy.
OdpowiedzUsuńJa też chyba ślepnę na starość. Bardzo podobne!
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Różnica jest widoczna tylko w bardzo jasnym świetle, Eiffel jest wtedy wyraźnie ciemniejszy.
OdpowiedzUsuńDziwi mnie, że wypuścili dwa praktycznie identyczne kolory w tej samej kolekcji !!!
Dokładnie. Gdyby to był 2 różne kolekcje... ale w jednej?
OdpowiedzUsuńFaktycznie, kolekcja francuska jest dośc jednostajna, przez co nie nazwe jej swoją ulubioną. Króluja tu fiolety, brązy, beże, no i są ze dwie (chyba) czerwienie. Ogólnie kolekcja przypadnie do gustu wielbicielkom raczej klasycznych koloró, ale ja zdecydowanie wolę kolekcję hiszpańską, jest bardziej różnorodna.
OdpowiedzUsuń