Kolejne zdjęcia kapryśnego Jacquesa, zwanego pieszczotliwie grzybnią. Trzy warstwy plus top coat. Nie mam zastrzeżeń co do aplikacji, maluje się przyjemnie, pewnie dwie warstwy by wystarczyły, ale ja zawsze maluję trzy ;) W zależności od oświetlenia, kolor wpada bardziej w szarość lub brąz. To jeden z moich najbardziej ulubionych lakierów oraz jeden z najczęściej zauważanych i komentowanych, co ciekawe - zazwyczaj bardzo pozytywnie. Pierwsze zdjęcie w świetle słonecznym, pozostałe dwa - z fleszem.
czwartek, 11 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
łał , świetny kolor!
OdpowiedzUsuńkolor bardzo ciekawy raz szary raz brązowy mhhh
OdpowiedzUsuńWłaśnie dla takiego efektu chciałam go mieć.
OdpowiedzUsuńA przy okazji- piękne dłonie, piękne paznokcie!
nie tyle zachwycam się lakierem co paznokciami :) piękne
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarze, jest mi bardzo miło, tym bardziej, że mam świra na punkcie zadbanych dłoni i paznokci ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niedługo odzyskam mój aparat i będę mogła wrzucać więcej zdjęć, skoro już wiem, jak się zamieszcza posty na blogu :)
Ależ piękne dłonie! I paznokcie! Całość jest rewelacja!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
OdpowiedzUsuń