Mój pierwszy Orly. ;)
Aplikacja raczej bezproblemowa - myślałam, że będzie miał cechy typowej pasteli, na szczęście nie.
Wymaga jednak dwóch warstw i trzeba trochę uważać przy malowaniu, żeby równo rozprowadzać, bo niedociągnięcia są dosyć widoczne.
Kolor jest fajny, w butelce wygląda na typowy róż, jednak na paznokciach widać w nim taki lekki odcień żółtego, co razem daje coś, co wg mnie jest delikatnym łososiem. Ciekawy kolor, na pewno nie jest jakimś typowym, neutralnym różem ani nie idzie w stronę baby pink.
Bajeczny!! nie mam jescze zadnego lakieru z tej firmy ale jakbym miala kupowac to ten napewno bylby pierwszy na liscie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo ładny, od dawna mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńNo to dosyc uniwersalny kolor, wiec warto chyba sobie go sprawic. ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem zakochana w Orly i chce wiecej. :D
Cieszę się, że przypadł Ci do gustu ;) Wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor!Bardzo lubię takie pastele.
OdpowiedzUsuń