środa, 4 sierpnia 2010

OPI We'll Always Have Paris


Lakier o przecudnej nazwie (kto nie zna Casablanki?) i równie przecudnym kolorze. Na moje oko We'll Always... jest podobny do Borysa i Nataszy, ale nie mogę ich teraz porównać. Kolor określiłabym jako śliwkowe powidło z nutą czegoś brązowego. Fantastyczny. Bardzo jesienny. Ciepły i rozgrzewający.
Aplikacja przyjemna, potrzeba dwóch warstw do pełnego krycia. Połysk szklisty.


1 komentarz:

  1. Slicznosci, macalam go ostatnio w Sephorze, ale sie powstrzymalam, na szczescie-nieszczescie. ;)

    OdpowiedzUsuń