
(zdjęcie z lampą)


Bell 327- ciepły, lekko brzoskwiniowy róż z mnóstwem złotego pyłku. Konsystencja i aplikacja bez zarzutu, pędzelki fashionowe odpowiadają mi z pewnością bardziej niż glamwearowe. Dosyć mało napigmentowany- na zdjęciach są dwie warstwy i widać końcówki, potem nałożyłam trzecią i coś tam nadal prześwituje. Taki letni, radosny, nieskomplikowany kolorek- oranżadka. Bardzo dużo zyskuje w pełnym słońcu. Czego więcej można wymagać od różowego lakieru ze złotym pyłkiem ;) Ja jednak liczyłam na coś więcej, no i do truskawkowego pola chyba mu daleko. Zdjęcia w świetle dziennym i z lampą (zdjęcie nr 1).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz