
(zdjęcie z fleszem)


Ados 546 - soczysta zieleń podszyta niebieskim i turkusem. Przypomina mi Wild Child Colour Club (ze swatchy i widzianej na żywo buteleczki). Konsystencja i aplikacja przyjemne. Pędzelek średniej grubości i długości, sprężysty. Potrzebuje trzech warstw i nawet wtedy lekko prześwitują koncówki, chociaż moje zazwyczaj się nie wybijają spod lakierów.
Wykończenie lekko neonowe (taka satyna, brak wyraźnego połysku) i w słońcu także wychodzi z niego lekki neon. Na moich zdjęciach wygląda na bardziej przytłumiony niż w rzeczywistości. Lepiej wygląda z top coatem i połyskiem. Trwałość marna, ale u mnie ostatnio wszystko źle się trzyma. Zdjęcia w świetle dziennym i z lampą (zdjęcie nr 1).
hm, ja go chyba mam... (szuka)
OdpowiedzUsuńSabbatho - :D
OdpowiedzUsuńA kolor - śliczny:)
btw prawie identyczny jest golden rose paris 217 - jest dosłownie ćwierć tonu różnicy:)
OdpowiedzUsuń