Dzisiaj miałam ochotę na coś wyjątkowego i nietypowego. Tak.. OPI Ink to
idealne rozwiązanie. W ulubionej przez nas buteleczce zamknięto
nieogarnioną dotychczas galaktykę. Piękna granatowa głębia z nutami
śliwkowego fioletu z rodziny glass flecked. Oh! Ah! Czuje się jakby w
moich dłoniach odbijało się czerwcowe, nocne niebo :) W świetle
dziennym, bez bezpośredniej ekspozycji na światło słoneczne to
migoczący
granat (podobnie jak w średnim sztucznym oświetleniu). Gdy tylko spotka
na swojej drodze promyk słońca, zaczyna iskrzyć purpurą. Na zdjęciach
dwie warstwy z bazą i top coat'em. Idealna aplikacja, super szybkie
schnięcie, jedyny minus - po ok 4 dniach zaczynają się ścierać
końcówki.
I tak jest suuuuuper! vanilya
środa, 23 lutego 2011
OPI Ink
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz