Różowy lakier, pochodzi chyba z indyjskiej kolekcji, o ile dobrze pamiętam.
Ma wykończenie jelly, bardzo szkliste i apetyczne. ;) Do zdjęcia nałożyłam 3 warstwy, bo apart zawsze podkreśla prześwitującą białą linię paznokcia, na żywo raczej nie trzeba. Łatwo się nim maluje, nie jest gęsty, szybko wysycha. Zdjęcie w świetle dziennym. Co do koloru, to chyba taka jasna Barbie, nie jest podobny do Party in my Cabana, to jaśniejszy odcień. Wrzucam też porównanie tych dwóch kolorów w butelkach.
czwartek, 17 lutego 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
śliczny :) ale dla mnie chyba zbyt ciepły
OdpowiedzUsuńprzypomina mi Pixy Orly,ale to nie mój kolor.
OdpowiedzUsuńPixy jest trochę inny, wpada lekko w koral/pomarańcz. Mam Essie, które podobno jest bliźniakiem tego Orly i się różnią.
OdpowiedzUsuńJa ten kolor lubię najbardziej na pedi. :>
cudny kolor <3 it.
OdpowiedzUsuńuwielbiam różowe lakiery ;)
boski!
OdpowiedzUsuńśliczny kolor ;)
OdpowiedzUsuństrasznie sie ciesze, że znalazłlam taki blog :) sliczny lakier
OdpowiedzUsuńteż postanowiłam założyć podobny blog i mam nadzieje że zajrzysz i ci sie może spodoba ;p, bo to moje początki :)
http://missdood.blogspot.com/