Bardzo ciemna szarość, wpadająca w czerń, może nawet taka węglowa czerń, ale bez węglowego połysku. Strasznie ciężko mi się go nakładało, rozlewał mi się drań wszędzie. Ale jako tako wyszło :)
Kolorek bardzo fajny :D Po 2 warstwach jest gites.
Ale te nazwy z "Suzi" to mnie wnerwiają na maxa!!
Aż taka rozrzedzona ta Suzi jest?
OdpowiedzUsuńNo dokładnie, uciekała mi cholera jedna. Nie mogłam jej opanować, ale możliwe że to przez podkład. Bo nakładałam ją na Nail Teka Foundation III.
OdpowiedzUsuńAle krycie mimo wszystko niezłe, skoro 2 warstwy rozrzedzonej Suzi starczyły :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie krycie spoko, ale może też dlatego, że sporo lakieru spływało mi z pędzelka. Dużo lepiej nakładało mi się Over the top, co zresztą widać :)
OdpowiedzUsuńPiszesz o rzadkiej konsystencji - nie jest tak aby i z Aragornem? Bo z tym, ci pisalaś w notce o Aragornie, że kolor się dziwnie rozprowadzał, musze się zgodzić.
OdpowiedzUsuń