niedziela, 9 stycznia 2011
Rimmel Riviera Red
Po trwających długo poszukiwaniach idealnej czerwieni OPI(kierując się swatchami) postanowiłam jednak nie ryzykować i odkurzyć moją starą miłość czyli rimmelowską Riviera Red.Swego czasu nosiłam ten lakier codziennie,bez przerwy i zużyłam kilka butelek.Dla mnie to czerwie idealna,intensywna,soczysta i wyrazista a za razem dość klasyczn i elegancka.Raczej ciepła,widać w niej pomarańczowe nuty które będą dobrze współgrać z posiadaczkami skóry o ciepłych,żołtych tonach jak moja.Wyraźnie jaśniejsza od OPI Vodka & Caviar a także od Comet Loves Cupid.
Aplikacja bardzo wygodna,lubię lakiery Rimmel i ich szerokie pędzelki.Potrzebuje dwóch warstw dla najlepszej intensywności.Wykończenie kremowe odrobinę na granicy jelly.
Jeżeli ktoś zna jego odpowiednik w gamie OPI,China Glaze itp. niech da znać :)
After serching for the perfect OPI red I finnaly decided to choose the safest option and buy my old favourite-Rimmel Riviera Red.There was a time I would wear this shade everyday.
For me it's a perfect red- very intensive,vibrant yet classical and elegant.
Quite warm overall,with orange undertones,will suit best girls with yellow skin,warm undertones as myself.It's significantly brighter than OPI's Vodka & Caviar and Comet Love Cupid.
I like Rimmel's polishes for easy aplication and wide brush.To achive the best opacity and intensivity you need about two coats of nailpolish.It's a cream with a hint of jelly finnish.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
MAM! :D
OdpowiedzUsuńJa tylko prawie identyczny znam z Color Club - Reddy or not.
Muszę oblookać go na swatchach.Ach,nie wiem co takiego jest w tej czerwieni ale strasznie poprawia mi humor noszenie jej na pazurach :)
OdpowiedzUsuńmogę ci zrobić porównanie, bo sama jestem ciekawa. a swatcha reddy zaraz wrzucę na klub, mam na blogu ale nie zaszkodzi i tutaj :D
OdpowiedzUsuń