sobota, 22 stycznia 2011
Rimmel Lycra Pro - Velvet Rose nr 306
To mój pierwszy lakier tej firmy, ale na pewno nie ostatni. Dostałam go z wymiany z Nolą i od razu się w nim zakochałam.
Raz - kolor jest przepiękny. To tzw. brudny róż, absolutnie kremowy, schludny, elegancki. Dwa - jest tak kryjący, że wystarczy jedna warstwa. Trzy - rewelacyjny pędzelek - płaski, bardzo szeroki i lekko zaokrąglony na końcach, co bardzo ułatwia malowanie.
Zdjęcie w świetle dziennym, bez lampy.
That's my first Rimmel polish - first, but not last. I received it exchanging some make-up stuff with Nola and I'm totally in love!
First of all, the color is awesome. It's mauve/dirty rose, creamy, without any sparkes, very elegant and neat. One coat is absolutely enough to get a full opacity. The brush is perfect - very wide, flat and slighty round at the end, which makes it very easy in use.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczny!
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podobają takie kolorki ale jakoś nie mogę się do nich przełamać, żeby pomalować swoje pazurki
OdpowiedzUsuńŁadny, dołączy do mojej listy. ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie sądziłam, że brudny róż może mi się tak spodobać. A jednak... Ostatnio nosiłam go przez 4 czy 5 dni z rzędu, bo nie miałam czasu na częste przemalowywanie paznokci, a chciałam coś neutralnego, co nie gryzłoby się z rozmaitymi kolorami ubrań. Jak go wreszcie zmyłam w weekend, to końcówki były lekko wytarte, ale nadal był jak najbardziej do noszenia.
OdpowiedzUsuńOoo ! Ten kolor bardzo mi sie podoba :-)
OdpowiedzUsuńw moim stylu !
super BLOG !!
zapraszam