sobota, 26 marca 2011

Essie Coat Azure





Lakier jest piękny.To przydymiony błękit,nieco w stronę chabrowego.Ma mikrodrobinki,które są widoczne i nadają mu satynowego,charakterystycznego połysku.Przy takiej ilości lakierów,jakie mam w swojej kolekcji rzadko zdarza się,żebym któryś nosiła bez przerwy przez kilka aplikacji ale Coat Azure do tych nielicznych wyjątków należy.
Aplikacja o dziwo super,lakier dość rzadki ale nie smuży i jeżeliby się postarać wystarczy jedna warstwa.

9 komentarzy:

  1. Uwielbiam ten lakier :) Cudny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie go mam na paznokciach :D

    OdpowiedzUsuń
  3. :)
    Też go mam,właśnie nałożyłam drygi raz.

    OdpowiedzUsuń
  4. jak zobaczylam ten kolor przy wlaczeniu bloga pomyslalam WOW, ebayu nadchodzE!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wooow! Jest przepiękny! Chyba się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm, ja nie byłam za bardzo przekonana do tego koloru (mimo,że uwielbiam niebieskie lakiery), ale chyba powoli zmieniam zdanie. :p

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj gdyby nie to, że mam tak dużo niebieskości to już byłby mój. Jest taki piękny :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest w nim coś bardzo chwytliwego.Moja mama nie lubi niebieskiego w ogóle(i to bardzo!) a tym lakierem na moich pazurach się zachwyca.

    OdpowiedzUsuń