niedziela, 4 kwietnia 2010

Pierre Rene, Salon Use - nr 115

Kupiłam ten lakier przypadkowo i nie żałuję. Ma świetny, twardy pędzelek, dzięki któremu malowanie przy skorkach to żaden problem. Nic się nie wygina, nie chlapie na wszystkie strony. Dwie warstwy wystarczają do uzyskania pełnego krycia.

Zdjęcia robione w świetle dziennym, 2 warstwy. Udało mi się dobrze uchwycić kolor lakieru, aczkolwiek mam wrażenie, że w rzeczywistości to pluszowe bordo - bo tak nazywam ten kolor, kojarzy mi się z pluszem - ma w sobie malutką kapkę rudawego brązu. Ten rudawy brąz jest widoczny w gorszym oświetleniu, ale jest on naprawdę bardzo delikatny. W świetle dziennym lakier wygląda tak, jak na zdjęciu.

Na pierwszym zdjęciu lakier w buteleczce jest w 100 % identyczny, jak w rzeczywistości.





2 komentarze:

  1. Bardzo fajnie wygląda ten kolor, taki elegancki i nasycony. Jak z trwałością i wysychaniem tego lakieru?

    OdpowiedzUsuń
  2. Do konsystencji lakieru zastrzeżeń zero, rozprowadza się idealnie, pędzelek dobrze maluje. Co do trwałości, trudno mi się wypowiedzieć, bo średnio codziennie zmieniam lakier...

    OdpowiedzUsuń