niedziela, 31 października 2010

Claire's - Mixable

Claire's - Mixable,  jest to bardzo ciekawy i zaskakujacy lakier, w buteleczce sklada sie z rozowego,pomaranczowego i zoltego. Na paznokciach jest rozowy z drobinkami , ale widac w nim odrobine zoltego i pomaranczowego. Prawdopodobnie gdy rozowa czesc sie skonczy, to lakier bedzie pomaranczowy i tak dalej. Naklada sie super, dwie warstwy pieknie pokrywaja, schnie na lekki mat, wiec uzylam SV.


Essie-Midnight Cami + Confetti-Tiara.

 Essie-Midnight Cami + Confetti-Tiara.



sobota, 30 października 2010

Parlez-vous Opi?

Kolor już chyba kultowy. ;) Na mnie to lekki dziwak. W butelce wygląda na dosyć zgaszony i blady, a na paznokciach jest dużo ciemniejszy i raz jest zgaszony, a raz dosyć żywy. W każdym razie bardzo go lubię i jest jednym z moich ulubionych fioletów.
Nakłada się ładne, schnie szybko trzyma się nieźle nawet bez topa. Z racji tego, że jest dosyć ciemny po 3 dniach mam lekko starte końcówki, ale prawie tego nie widać, no i nie użyłam żadnego TC.

piątek, 29 października 2010

Nowe Zdobycze

Opi-Affair in Times Square, Opi- Midnight in Moscow, Confetti-Tiara, Confetti-Pop the Cork Purple, Confetti-Happy Birthday, 

Sally Hansen-Fedora, Borghese-Rosato Rose, Pumpkin-Scary White, Pumpkin- Glow-in-the-Dark

czwartek, 28 października 2010

Colour Alike, 18, Earth Rose

Kolor chyba z podstawowej kolekcji. Ciężko go opisać i uchwycić na zdjęciu. To taki brudny róż, ale ma w sobie też coś soczystego, przypomina mi jakiś owocowy sorbet. Jest też dosyć ciemny, nic w stylu różowych spranych majtek. Wydaje mi się, że to dosyć nietypowy odcień, mam sporą kolekcję i nie trafiłam na nic podobnego (to taka jaśniejsza i bardziej różowa wersja Angora Cardi, Essie). Na żywo jest ładniejszy...
Aplikacja łatwa, schnie bardzo szybko i nic się w nim nie odciska. Ładnie kryje już po dwóch warstwach.

poniedziałek, 25 października 2010

Trendsetter, Essence

To tak oblegany kolor, że chyba nie trzeba go przedstawiać. ;)
No ale pomyślałam, że może się komuś przyda. Niestety jesień nie sprzyja robieniu dobrych zdjęć, ale starałam się jak mogłam. W cieniu i sztucznym świetle Trendsetter robi się całkiem vampowy, a w świetle i słońcu widać wszystkie piękne tony, takie morsko zielono niebieskie...osobiście kojarzy mi się z jakimiś szlachetnymi kamieniami. ;)
Jestem zachwycona tym lakierem, świetnie kryje (jedna warstwa przy wprawie wystarczy), schnie bardzo szybko i trzyma się ładnie. Noszę go ponad jeden dzień, zniósł zajęcia, zakupy, małe sprzątanie, kąpiel i pisanie na komputerze. Nie użyłam top coat'a, a on nie odprysł, nawet nie starły się końce (a to dosyć typowe przy ciemnych lakierach). 


niedziela, 24 października 2010

OPI the show must go on!





Na zdjęciach są trzy warstwy lakieru z top coatem. Jest on dosyć rzadki i prosto się go nakłada. Ma wygodny pędzelek, który ułatwia aplikację. Tyle na temat technicznych szczegółów :D Kolekcja sama w sobie jest piękna :D Ten lakier ma niesamowity kolor :D niby czerwony, różowy albo miedziany. Ma całe mnóstwo drobinek które mienią się raz na czerwono/różowo a raz na złoto. Na zdjęciach kiepsko to widać ale efekt jest niesamowity :D Osobiście jestem nich zachwycona:D
ps. I jeszcze jedno zdjęcie :D tak wygląda lakier po 3 dniach noszenia (pierwsze zdjęcie). Z ciekawości nałożyłam na niego matujący top coat /Essence/ i stwierdziłam że wyszło coś czym warto się z wami podzielić:D byłam tym połączeniem mile zaskoczona:D

Lakier MNY nr 753



MNY to nowa linia Maybelline, nastawiona na kolor, czego przykladem jest ww. lakier :)

Na zdjęciach trzy warstwy pokryte Seche Vite. Paznokcie malowałam dwa dni temu.

Choć aplikacja nie jest najgorsza, miałam z nią trochę problemów.. Nie wiem, czy wynika to z faktu, że jestem rozpieszczona przez pędzelki i aplikację jaką serwuje nam OPI czy może z braku wprawy. Lakier jest dość rzadki, jedna warstwa tworzy przeźroczystą zieloną powłokę. Od biedy można by się zatrzymać na dwóch warstwach, ale ja pokryłam paznokcie 3 warstwami. Wydaje mi się, że gdyby nie SV - lakier sechłby do dzisiaj. Na drugi dzień po manicure paznokcie nadal były miękkie. Podważałam coś kciukiem i lakier zwinął się na nim jak harmonijka. Musiałam zmywać lakier z dwóch paznokci i malować od nowa, z reguły nie zdarza mi sie konieczność takich poprawek.

Odcień to jasna zieleń, raczej ciepły niż chłodny, wydaje mi się że ma żółte/złote podtony. Kolor najbardziej kojarzy mi się z Kermitem Żabą :) Nie jest to mój kolor, za mało w nim głębi, za dużo blasku, za jasny i mdly a jednoczesnie zbyt neonowy - dlatego ciezko mi byc obiektywna. Na pewno jest widoczny, paznokcie wyglądaja jak zielone robaczki :)

Wydaje mi się że można znaleźć podobne kolory w lepszych jakościowo produktach.

Zdjecia robione w sztucznym oswietleniu, z lampa. Oddaja kolor lakieru wiernie, w swietle dziennym jest odrobine jasniejszy.

OPI It's A Girl!




Witam :)
Postanowiłam zadebiutować w Klubie fotkami lakieru OPI It's A Girl! z wiosennej kolekcji OPI Pink Softshades 2010.

Na zdjęciach dwie warstwy lakieru plus Seche Vite.

Kolor trudny do uchwycenia na fotkach. Jest to bardzo jasny, przejrzysty róż z kroplą mleka. Jest rzadki, dlatego ciężko jest uzyskać 100% krycie. Myślę, że mogłoby się to udać przy trzech warstwach. Kolor prawdziwie dziewczęcy, delikatny, nienachalny. Na paznokciach wygląda po prostu czysto i schludnie :)

Lakier nakłada się dobrze, nie smuży - za to wielki plus!

Zdjęcia robione bez lampy, w dziennym świetle. Dwa pierwsze oddają najlepiej kolor lakieru, trzecie trochę przekłamane. Niestety nie udało mi się uchwycić specyficznego muszelkowego odcienia lakieru.

Essence #65 Midnight Rocker



Spodobała mi się nazwa tego lakieru, ponieważ wielbię rock i kojarzy mi się ona z piosenką AC/DC ;D

Co do lakieru, jest to śliczny, bardzo ciemny kremowy granat. Na moich zdjęciach wygląda wręcz jak czerń. Kolor ciekawie prezentuje się na paznokciach, czuję, że będzie często na nich gościł ;) Pierwsza warstwa to smugi, druga daje jednolitą powierzchnię, lakier ładnie się błyszczy. Konsystencja mi odpowiada,pędzelek też. Myślę, że to całkiem fajny kolor na jesień, warto go mieć w swojej kolekcji :) Zdjęcia w świetle dziennym.

Catrice #080 Let's Talk About Barrie!



Kolor, który zauroczył mnie od momentu, kiedy pojawił się w drogerii. Trudno mi opisać jego kolor, jest to ciemny, kremowy róż, z gatunku berrie. W każdym razie jest śliczny :) W dodatku świetnie kryje, ma wygodny pędzelek, odpowiednią konsystencję i ładnie się błyszczy. Trwałość przeciętna. Zdjęcia w świetle dziennym.

Catrice #240 Sold Out For Ever



Nie myślałam, że kolor tego typu trafi w moje ręce. Wręcz mnie odrzucało od wszelkiego rodzaju pistacji i mięt. Ale pewnego pięknego dnia, po uprzednim naoglądaniu się w internecie swatchy, zapragnęłam mieć miętę na paznokciach. Sold Out For Ever, który w końcu nabyłam, to nie jest typowa mięta, bardziej podchodzi pod pistację (z resztą te nazwy i tak w realu nie odpowiadają kolorom...). Lakier ma bardzo delikatny shimmer, który najlepiej widać w słońcu (zdjęcie). W świetle dziennym nie rzuca się w oczy.

Aplikacja lakieru bardzo przyjemna, nałożyłam dwie warstwy. Co do schnięcia, to nie mogę do końca ocenić, bo użyłam kropelek Inglota przyspieszających wysychanie. Trwałość w normie, na plus, pędzelek wygodny. Generalnie ciekawy kolor, polecam.

sobota, 23 października 2010

Essence Meet You In Budapest

Essence Meet You In Budapest to lakier z serii Secrets Of The Past w kolorze zgaszonego morskiego odcienia. Mój pierwszy lakier Essence ale na pewno nie ostatni :)
Zakochałam się kolorze, aplikacji (jedna super kryjąca warstwa!) trwałości oraz cenie. Nic więcej do szczęścia nie potrzeba. No chyba że kolejny lakier marki Essence ;)
Polecam



światło dzienne




z fleszem

piątek, 22 października 2010

Zoya Anastasia







Przepiękny duochrome w jesiennym klimacie.Przybiera kolor od ciepłego,nieco miedzianego brązu,przez różowawe bordo az do soczystego fioletu.Całość dodatkowo okraszona jest sporymi i widocznymi złotymi drobinkami(powierzchnia jest jednak gładka w dotyku a zmywanie nie sprawia problemu).Niesamowity kameleon.
Na zdjęciu 2 warstwy bez topa,w świetle dziennym.



czwartek, 21 października 2010

Big Bag Theory Essie

Nie znam się na czerwieniach, mam ich mało w swojej kolekcji i nie bardzo potrafię je opisać.
Lakier właściwie zamówiłam w ciemno, bo nie znalazłam prawie żadnych swatchy. W butelce wygląda na dosyć nietypową, przygaszoną czerwień. Na paznokciach jest dużo bardziej intensywna, kolor kojarzy mi się z typowymi tulipanami.(na zdjęciach nie udało mi się uchwycić różnicy między butelką a paznokciami, ale uwierzcie mi na słowo. ;) )
Aplikacja łatwa i przyjemna, schnie szybko. Niestety zrobił mi się odprysk, może dlatego, że nie użyłam top coat'a i pewnie źle przygotowałam płytkę, bo się śpieszyłam.
Kolor nie jest mega oryginalny, ale ładny, klasyczny. To chyba będzie jedna z moich ulubionych czerwieni.

Entity Dark Cinnamon

Nie znałam tej marki. Lakier był prezentem i wiem, że można go kupić na Eurofashion . To marka profesjonalna (robią też na przykład żele i tipsy), lakiery nie zawierają substancji jak toluen i formaldehyd. Jak Siobhan z The Nailphille napisała - krzyczą JESIEŃ! Dark Cinnamon jest dość ciemnym czerwonym brązem z drobinkami, w typie wampa (ale nie jest bardzo ciemny). Bardzo szybko schnie - 1 warstwa w ciągu sekund a druga w kilka minut. Jest kryjący i rzadki, wystarczy jedna grubsza warstwa, żeby pokryć w pełni paznokieć (ja położyłam 2 bardzo cienkie warstwy). To jeden z takich bezpiecznych i klasycznych lakierów, taki bym zaproponowała nie tylko koleżankom ale i mamie czy babci ;-) Bardzo podoba mi się butelka - jest minimalistyczna, ma metalową zakrętkę, pędzelek na fajny kształt (taki jak Essie). Lakier ma 15 ml. Firma ma tylko kilka kolorów, ale są naprawdę ładne. O firmie można przeczytać tutaj: http://www.entitybeauty.com/about_us.aspx . Na zdjęciach nie mam TC. Po dwóch dniach noszenia nie mam nawet delikatnie startych końcówek  :-)

Światło dzienne 




Światło sztuczne



Z bliska - z lewej w słońcu, z prawej cieniu 


wtorek, 19 października 2010

Nowe Zdobycze

Dzisiejsze zakupy :)

Claire's-Mixable, Claire's-Mood, China Glaze-Ruby Pumps, China Glaze-For Audrey, Finger Paints-Im Survivor

Essence Choose Me!

Cudowny lakier :D Pełen grubszego brokatu (chyba to są glass flecks), mieniącego się na złoto, zielono, niebiesko. Baza lakieru jest niebieska. Nie mam porównania z Charlą i Catch Me In Your Net, ale Parokeetsy swatchowały i Essence to naprawdę dobry dupe :) Ja już zrobiłam zapasy, na wszelki wypadek :)
Trzy warstwy na bazie, bez TC.



OPI Color So Hot It Berns

Najjaśniejsza szwajcarska czerwień. Żywa, wibrująca, nieco jaskrawa. Interesujący kolor, na pewno unikalny.
Dwie warstwy na bazie, bez top coata.



OPI From A to Z-urich

Ciemna, przykurzona czerwień z jagodowymi podtonami. W tej postaci jest śliczny. Czasami niestety ma w sobie więcej przygintego brązu, wtedy już nie wygląda tak ładnie. Kolor wart uwagi, ale ciężki we współżyciu.
Dwie warstwy na bazie, bez top coata.



OPI Ski Teal We Drop

Najbardziej wyczekiwany kolor z kolekcji szwajcarskiej. Miał być zielono-niebieskim kremem, jest niebieskim kremem :D Gdzieś tam są w nim zielone nutki, widoczne bardziej gdy zestawimy skitila z typowo niebieskimi lakierami.
Wielkie rozczarowanie, ale jednak i wielka miłość :) Uwielbiam ten lakier, jest cudowny. Dwie warstwy, na bazie, bez top coata.