![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkMOLS8pFYF-D8ye1YZENRqlt1bTqfdO9G9Mx4LyqKRMdhz1JlsM6drY9HOg-RUv09gnTMxm9BHUyH9v66wDfMfjYy_020E307A5oaDXUdMrjtZZKWPD_DSBGOV4DjHAT4PpyZuVBFNQM/s320/DSC00982.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYcnDiR2NqxyYYOQ475KgKin7MT4_1wGIB_oykezSdCKmkp-4cCPwz7x5vnw3js9sEWc_zV290aR0wDBw2hNicNJhB1vgeVLbJqpBQM0AaeZpNffq4hc240KS7HawVahuAXC-zdlvcR3g/s320/DSC00978.jpg)
MNY to nowa linia Maybelline, nastawiona na kolor, czego przykladem jest ww. lakier :)
Na zdjęciach trzy warstwy pokryte Seche Vite. Paznokcie malowałam dwa dni temu.
Choć aplikacja nie jest najgorsza, miałam z nią trochę problemów.. Nie wiem, czy wynika to z faktu, że jestem rozpieszczona przez pędzelki i aplikację jaką serwuje nam OPI czy może z braku wprawy. Lakier jest dość rzadki, jedna warstwa tworzy przeźroczystą zieloną powłokę. Od biedy można by się zatrzymać na dwóch warstwach, ale ja pokryłam paznokcie 3 warstwami. Wydaje mi się, że gdyby nie SV - lakier sechłby do dzisiaj. Na drugi dzień po manicure paznokcie nadal były miękkie. Podważałam coś kciukiem i lakier zwinął się na nim jak harmonijka. Musiałam zmywać lakier z dwóch paznokci i malować od nowa, z reguły nie zdarza mi sie konieczność takich poprawek.
Odcień to jasna zieleń, raczej ciepły niż chłodny, wydaje mi się że ma żółte/złote podtony. Kolor najbardziej kojarzy mi się z Kermitem Żabą :) Nie jest to mój kolor, za mało w nim głębi, za dużo blasku, za jasny i mdly a jednoczesnie zbyt neonowy - dlatego ciezko mi byc obiektywna. Na pewno jest widoczny, paznokcie wyglądaja jak zielone robaczki :)
Wydaje mi się że można znaleźć podobne kolory w lepszych jakościowo produktach.
Zdjecia robione w sztucznym oswietleniu, z lampa. Oddaja kolor lakieru wiernie, w swietle dziennym jest odrobine jasniejszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz