![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho3NLtxD1NJO1CWHu552dKoges8DCAxJFEzGqvEJeSrqNR5IDM9A5EcFMAhyphenhyphen_vqzxzxNIk51XGqSyZLV-8vF5WXWPrc18-dlFMPO23w9w96-RwqE7ezCl_Vi_oAaSn-RImX8sK_i9je0U/s320/07102010504.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCg3lxjshL73cQDPYJUXGlPkPIsy2lJRgiCuOagehQCVMpHdaTBqIzuXMbkYLAaIxhY1jXeoqyYtrQsUk14GD2J-ey4AjJWe4qvh13owW3YgyFSL2Rqw-Lj6_y67IS-QZlidyvaONw7Pw/s320/07102010503.jpg)
Zulu już po jednej warstwie świetnie kryje i błyskawiczni wysycha. Najczęściej używam go, gdy się bardzo spieszę, więc jest to mani ekspresowy. To pewnie wynika z tego że ma formułę matową, jednak ten mat jest bardziej satynowy i po jednym, dwóch dniach nabiera połysku. W buteleczce Zulu to kawa z mlekiem z dodatkiem szarości, jednak u mnie na paznokciach zdecydowanie wybija szary kolor.
Na zdjęciach dwie warstwy ale położony jedną, mocno się nie różni. Tutaj również przepraszam za skórki ale miałam wtedy masakrycznie wysuszone dłonie i próbowałam doprowadzić je do porządku.
Zulu i Chakrę dostałam niespodziewanie od bliskiej koleżanki Nati4 za co jeszcze raz oficjalnie dziękuję :D
like this!)
OdpowiedzUsuń