![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjuOi5UdfDHykzxV4ZefOPk6-uLjX05u2E6NqgRPIrAf09cFnIrfULhhnQ3MY0PzO0vbcJ8JCk79G639rXMNqv9Wt5dJzxoVLVkSs71VspkHsjbwbkg3Mqo1wn5xeuGadE6bDFBI5UemE/s280/rimmel+rose.jpg)
To mój pierwszy lakier tej firmy, ale na pewno nie ostatni. Dostałam go z wymiany z Nolą i od razu się w nim zakochałam.
Raz - kolor jest przepiękny. To tzw. brudny róż, absolutnie kremowy, schludny, elegancki. Dwa - jest tak kryjący, że wystarczy jedna warstwa. Trzy - rewelacyjny pędzelek - płaski, bardzo szeroki i lekko zaokrąglony na końcach, co bardzo ułatwia malowanie.
Zdjęcie w świetle dziennym, bez lampy.
That's my first Rimmel polish - first, but not last. I received it exchanging some make-up stuff with Nola and I'm totally in love!
First of all, the color is awesome. It's mauve/dirty rose, creamy, without any sparkes, very elegant and neat. One coat is absolutely enough to get a full opacity. The brush is perfect - very wide, flat and slighty round at the end, which makes it very easy in use.
Śliczny!
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podobają takie kolorki ale jakoś nie mogę się do nich przełamać, żeby pomalować swoje pazurki
OdpowiedzUsuńŁadny, dołączy do mojej listy. ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie sądziłam, że brudny róż może mi się tak spodobać. A jednak... Ostatnio nosiłam go przez 4 czy 5 dni z rzędu, bo nie miałam czasu na częste przemalowywanie paznokci, a chciałam coś neutralnego, co nie gryzłoby się z rozmaitymi kolorami ubrań. Jak go wreszcie zmyłam w weekend, to końcówki były lekko wytarte, ale nadal był jak najbardziej do noszenia.
OdpowiedzUsuńOoo ! Ten kolor bardzo mi sie podoba :-)
OdpowiedzUsuńw moim stylu !
super BLOG !!
zapraszam